Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sala pełna szczęścia w stalowowolskim żłobku

Zdzisław SUROWANIEC
Kąpiel w suchym basenie z kulkami.
Kąpiel w suchym basenie z kulkami. Zdzisław Surowaniec
Stalowa Wola ma żłobek z salą wspomagającą rozwój dzieci, jakiego nie ma żaden żłobek na Podkarpaciu.

- Żłobek miejski w Stalowej Woli jest jedynym na Podkarpaciu żłobkiem z salą do wspomagania rozwoju dzieci. To sprawdzone. My mamy salę, wy macie sensację - powiedziała do dziennikarzy Joanna Szymczyk, odpowiedzialna w Urzędzie Miejskim za kontakty z mediami.

Sprawdzenie polegało na upewnieniu się, że wśród piętnastu żłobków, jakie są na Podkarpaciu i dziewięciu oddziałów żłobkowych przy przedszkolach, nie ma takiej sali do wspomagania fizycznego rozwoju dzieci. Zakup wyposażenia, kosztującego 47 tysięcy złotych, był możliwy dzięki unijnemu wsparciu.

PIĘKNY BUDYNEK

Żłobek w środku miasta przeobraził się w piękny budynek, został docieplony, otrzymał nową elewację. Też dzięki unijnemu wsparciu. Bo objął go projekt pod nazwą "Bezpieczeństwo zdrowotne i poprawa efektywności systemu ochrony zdrowia w gminie Stalowa Wola".

Najwięcej skorzystał z tego projektu Zakład Opieki Zdrowotnej przy ulicy Kwiatkowskiego, czyli jak się utarło mówić "ambulatorium przy hucie". Kupiono mammograf, nowe wyposażenie do rehabilitacji ruchowej i dla poradni kardiologicznej. Wartość projektu to 2,52 miliona złotych, Unia pokryła siedemdziesiąt procent wydatków, czyli 1,75 miliona złotych. Resztę dało miasto i zrobiło na tym dobry interes.

Dzieciaki załapały się na program i mają szczęście. Bo żłóbek z salą wspomagającą rozwój, to sala pełna szczęścia. Można się tu bawić w podskakiwanie jak na bungee, pływać w suchym basenie z kulkami, poruszać się na olbrzymich piłkach. Ćwiczenia robione są także z wykorzystaniem luster, w których dzieci mogą się oglądać. Jest także kącik do rehabilitacji dzieci. Z przedszkolem współpracuje technik rehabilitacji z ambulatorium przy hucie.
BEZPIECZNE ZABAWKI

- To nie jest sala do rehabilitacji, choć tak ją nazywamy. Bo rehabilituje się chore dzieci, a my, jeśli mamy dzieci z jakimś deficytem postawy czy ruchu, to niewielkim - zapewnia kierownik żłobka Małgorzata Małek. W żłobku przebywają dzieci do lat trzech. Jest ich 86.

Sala jest pełna miękkich, bezpiecznych zabawek. Są piłki z miękkimi kolcami, które obraca się w dłoni, ćwicząc mięśnie odpowiadające za trzymanie różnych przedmiotów. Dla maluchów ważne jest, że mogą się tu wyszaleć. - Dzieci mają potrzebę ruchu. Tu widać, jak rozpiera ich energia, eksplodują jak wulkan - uśmiecha się kierowniczka.

W oficjalnym opracowaniu można przeczytać, że zabawa na specjalistycznym sprzęcie pozwala na szybsze reagowanie na potrzeby dzieci, na dynamiczny rozwój, na wyrównywanie ich rozwoju, zapobieganiu wadom postawy.

BASEN Z KULKAMI

Sala jest na piętrze, rodzice tu nie zaglądają. Niektórzy nawet nie wiedzą, że jest takie miejsce, gdzie dzieci mają idealne warunki do rozwoju. Kiedy tam zachodzę, jest grupka dzieci po poobiedniej drzemce. Jeszcze nie do końca rozbudzone, rzucają się do suchego basenu z kulkami. Niezwykle efektownie wyglądają skoki dzieciaka ubranego w szelki z gumowymi linkami przypiętymi do sufitu. Podskakuje i przegląda się w wielkim lustrze.

Pani wychowawczyni bierze małego brzdąca, kładzie go na brzuszku na wielkiej piłce i turla go, także naprzeciw lustra, które jak widać spełnia ważną rolę w możliwości obserwowania się dzieci.

Wychowawczynie są przeszkolone jak bawić się z dziećmi w sali do wspomagania rozwoju. Zajęcia można prowadzić w grupie, także indywidualnie, w kąciku, gdzie dziecko może być pooddawane specjalnej rehabilitacji, niwelującej jakąś wadę. Podłoga wyłożona jest materacami, wszystko jest tu miękkie, kolorowe. Nawet jeśli zbudowany zamek zawali się, to nikomu nic się nie stanie, bo klocki są miękkie i lekkie.

WSPANIAŁY PREZENT

Dzieciaki w żłobku dostały więc wspaniały prezent - salę, gdzie mogą się wyszaleć, a przy okazji nabrać śmiałości do różnych zabaw, choćby takich jak podskakiwanie na gumie. Pozazdrościć mogą im ich rodzice i dziadkowie, których takich zabaw nie mieli. Ale bo też nikomu przed laty się nie śniło, że Polska znajdzie się w Unii, skąd przypłynie rzeka pieniędzy na takie cudeńka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie