Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sara Stępień wybrana jedną z "Ośmiu Wspaniałych" w Tarnobrzegu

Piotr SZPAK [email protected]
Sara jest pełną energii i życzliwości dziewczyną.
Sara jest pełną energii i życzliwości dziewczyną. Archiwum prywatne
Uczennica Gimnazjum numer 3 w Tarnobrzegu Sara Stępień kocha zwierzęta, uwielbia jeść owoce i pasjonują ją podróże. Została wybrana jedną z "Ośmiu Wspaniałych" w Tarnobrzegu.

Dla mnie wybór do grona "Ośmiu Wspaniałych" jest olbrzymim wyróżnieniem i docenieniem faktu, że od najmłodszych lat pomagam innym. Zresztą zostałam tak wychowana, żeby wiedzieć, iż najważniejszą w życiu rzeczą jest pomagać. I to pomagać w różnym stopniu ludziom jak i zwierzętom.

Sara jest jedna z trzech uczennic tarnobrzeskiego Gimnazjum numer 3, która wybrana została do zaszczytnego grona "Ośmiu Wspaniałych", to samo wyróżnienie spotkało koleżanki z jej szkoły Julię Stasiak oraz Weronikę Paradowską.

AKTYWNY WOLONTARIAT

Sara jest wolontariuszką, aktywne działanie i pomaganie innym sprawia jej olbrzymią radość. - Wolontariat poznałam już jako małe dziecko, początkowo dzięki mamie i babci. Jako trzyletnie dziecko często "zaglądałam" z mamą do Hospicjum Ojca Pio w Tarnobrzegu przy ulicy Dąbrówki. Tam wolontariuszką była moja babcia, która zresztą jest nią do dziś oraz moja mama. Jest mi bliskie wszelkie zaangażowanie się w sprawy innych ludzi i zwierząt, nie potrafię przejść obojętnie gdy dzieje się komuś krzywda i gdy wiem, że moja pomoc może się komuś przydać - mówi gimnazjalista z "trójki".

Od kilku lat jest zaangażowana w sprawy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wcześniej była wolontariuszem zbierającym pieniądze do puszek. W tym roku zaproponowano jej "pracę" w sztabie w Tarnobrzegu. Przyjęła to jako wyróżnienie, wszak koordynowanie pracy tak wielkiej imprezy w sztabie to już coś bardzo prestiżowego. Sara uwielbia pomagać nie tylko ludziom.

- Od dwóch lat bardzo bliski mojemu sercu jest wolontariat w schronisku dla zwierząt w Tarnobrzegu. Początkowo myślałam, że nie przywiążę się tak mocno do tych stworzeń w schronisku, które potrzebują naszej pomocy. Pomagam, by lepiej i godniej im się żyło. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez pomagania w schronisku.

Wraz z koleżanką, angażujemy się w pomoc przy opiece nad zwierzakami. Wyprowadzamy je na spacery, bawimy się z nimi, sprzątamy. Pomagamy też innym osobom, doradzając w opiece nad zwierzętami, udzielamy informacji i pomagamy w adopcji. Uczymy się korygować zachowania niektórych psów i pomagamy w ich socjalizacji - mówi.

NIE ZAWSZE JEST KOLOROWO

Są jednak również smutne strony wolontariatu, sytuacje, gdy mimo najlepszych chęci, mimo wysiłków wielu osób, nie można pomóc zwierzęciu, bo jest ciężko chore, skatowane przez człowieka, bądź też zagłodzone.

- Bycie wolontariuszem nie zawsze jest "kolorowe", można zobaczyć wiele okropnych rzeczy. Jednak najważniejsze to nie poddawać się i nie zniechęcać. Wolontariat to również "takie skrzywienie", takie serce na dłoni, gdy człowiek płacze, bo jest bezradny, zna wszystkie psy w okolicy, ma wciąż za mało czasu na pomoc dla innych. Gdy widzi świat przez pryzmat wrażliwości i troski o innych. Wolontariat to także dużo radości dla mnie i szczęścia osobistego. Najmilsze chwile w wolontariacie w schronisku dla zwierząt to chwile, gdy pies podchodzi do mnie, przymila się, patrzy w oczy, cieszy się z mojej uwagi, obecności, uczy się bycia z ludźmi, zmienia się, zaczyna ufać.

Sara twierdzi, że dzięki wolontariatowi zyskuje nowych przyjaciół i znajomych, zdobywa wiedzę, doświadczenie i nowe umiejętności. To wszystko jest bardzo cenne, to taka nauka życia.

TRZEBA MIEĆ NADZIEJĘ

- Razem z przyjaciółką brałyśmy udział w specjalnym projekcie o zwierzętach dla Szkoły Specjalnej. Reprezentowałyśmy schronisko i przedstawiałyśmy swój projekt o zwierzętach. Było to bardzo wzruszające przeżycie, zarówno dla uczniów szkoły specjalnej jak i dla nas, wolontariuszy. Uczestniczę również w "Grupie charytatywnej" przy kościele pod wezwaniem Świętej Barbary w Tarnobrzegu.

Sara jest przewodniczącą klasy. Bierze udział w konkursach wiedzy, angażuję się w pomoc przy organizacji wielu imprez szkolnych, na przykład w otrzęsinach pierwszych klas, komersie, grze miejskiej czy zbieranie nagród do loterii fantowej, z której dochód przeznaczony jest na pomoc potrzebującym uczniom.

- Niektórzy ludzie nie rozumieją, jak ważna jest bezinteresowność i dobroć skierowana do innych: ludzi czy zwierząt. Bezinteresowność, troska i dobroć to cechy, jakie powinien posiadać wolontariusz. Zdarzają się sytuacje trudne i smutne, ale zawsze trzeba mieć nadzieję, że będzie lepiej i wszystko się ułoży. Mnie praca w wolontariacie daje mnóstwo satysfakcji oraz wiary, że wspólnie można naprawdę dużo zrobić, że ta pomoc jest wyjątkowa, wartościowa i potrzebna - dodała z uroczym uśmiechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie