Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Sezon na kleszcze" dopiero się rozpoczyna...

Beata Terczyńska
sxc.hu
Chorobę przenosi nie tylko dorosły kleszcz, ale i niewidoczna dla oka faza nimfy. Niestety, borelioza niekiedy doprowadza do śmierci.

Charakterystycznym objawem, który po ok. 7 - 10 dniach może, ale nie musi się pojawić w miejscu ukłucia kleszcza, jest tzw. rumień wędrujący. Wygląda jak czerwony okrąg, z bledszym środkiem. Ma średnicę zwykle ponad 5 cm. Czasem jest mylony z odczynem alergicznym. Rumień to sygnał, by szybko wybrać się do lekarza.

- Pacjent powinien się zgłosić do lekarza rodzinnego, który zdiagnozuje chorobę i podejmie decyzję o sposobie dalszego leczenia - mówi Marek Jakubowicz, rzecznik podkarpackiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
Mamy jednak sygnały, że nie wszyscy lekarze chętnie wypisują skierowania na badania krwi wykrywające boreliozę.

- Można udać się do dermatologa, do którego nie trzeba skierowania - radzi Jakubowicz.
Często pierwszej fazie choroby towarzyszą objawy, jak przy grypie, czyli gorączka, bóle głowy i mięśni, osłabienie. W drugiej dochodzi do zakażenia układu nerwowego, kostno - stawowego lub krążenia. Może przejść w zapalenie opon mózgowo - rdzeniowych, mózgu, porażenie mięśni twarzy. Jakie są szanse na wyleczenie?

- Stuprocentowych nigdy nie ma. Natomiast na pewno choroba wykryta we wcześniejszej fazie daje większe szanse wyleczenia, niż ta w późniejszej, z utrwalonymi już zmianami - mówi Janusz Kaliszczak, epidemiolog, specjalista chorób zakaźnych. - Wtedy leczenie jest trudne i może trwać latami.

Dodaje, że dużo błędów popełnia się w leczeniu boreliozy. Albo chorzy dostają niewłaściwe antybiotyki albo są one za krótko podawane. Pacjentowi może się polepszyć po jednej serii, ale to wcale nie oznacza końca choroby, która rozwija się dalej w ukryciu. Poza tym fakt, że ktoś chorował i wyzdrowiał, nie oznacza, że po kolejnym ukąszeniu kleszcza jest chroniony. Na boreliozę można zapaść kilka razy w życiu. Przenosi ją nie tylko dorosły kleszcz, ale i niewidoczna dla oka faza nimfy. Niestety, bywa, że borelioza kończy się śmiercią. Na boreliozę nie ma szczepionki.
Dlaczego jest coraz więcej chorych?

- W Polsce wyraźnie widać rozszerzanie się terenów występowania kleszczy zakażonych boreliozą. Te małe pajęczaki są przenoszone na odległość tysięcy kilometrów przez migrujące ptaki i najprawdopodobniej właśnie w taki sposób powstają nowe ogniska choroby - tłumaczy Dorota Gibała, rzecznik wojewódzkiego Sanepidu.

Najwięcej zakażonych kleszczy jest w rejonach: białostockim, podlaskim i warmińsko-mazurskim, ale populacja "wędruje" w kierunku centrum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie