Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka Tarnobrzeg wygrała 2:1 z Kotwicą Kołobrzeg

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Napastnik Siarki Tarnobrzeg Michał Żebrakowski (z piłką) okazał się jokerem w talii trenera Włodzimierza Gąsiora i dał tarnobrzeżanom trzy punkty w sobotnim meczu z Kotwicą Kołobrzeg.
Napastnik Siarki Tarnobrzeg Michał Żebrakowski (z piłką) okazał się jokerem w talii trenera Włodzimierza Gąsiora i dał tarnobrzeżanom trzy punkty w sobotnim meczu z Kotwicą Kołobrzeg. Grzegorz Lipiec
Podopieczni Włodzimierza Gąsiora zdobyli niezwykle cenne trzy punkty w sobotnie popołudnie.

Siarka Tarnobrzeg - Kotwica Kołobrzeg 2:1 (1:1)
Bramki:
Bartosz Waleńcik 17, Michał Żebrakowski 78 - Eryk Sobków 43.

Siarka: Dybowski - Grzesik, Waleńcik, Sylwestrzak, Witkowski (46 Głaz) - Tomalski (86 Zaradny), Przewoźnik (46 Stefanik), Czyżycki (57 Żebrakowski), Płatek, Dawidowicz - Ropski.

Kotwica: Błąkała - Prejs (84 Chouwer), Lewiński, Nowik, Rydzak (84 Azikiewicz) - Janeczko (66 Bartlewski), Paprzycki (20 Sanocki), Świechowski, Biel - Sobków, Giel.

Żółte kartki: Głaz - Paprzycki, Świechowski, Sobków.

Sędziował: Marcin Szrek (Kielce).

Sytuacja kadrowa tarnobrzeskiej Siarki nie jest najlepsza, a pech chciał, że przed meczem z Kotwicą Kołobrzeg drobnego urazu nabawił się Marcin Stefanik. Trener Włodzimierz Gąsior musiał więc dokonać kolejnych roszad w składzie, bo w środku linii pomocy brakuje dodatkowo Marcina Stromeckiego. W podstawowej jedenastce Siarki pojawiło się aż ośmiu młodzieżowców, a średnia wieku wyniosła 21,2.

Oba zespoły chciały zgarnąć pełną pulę punktów. Kotwica w końcu broni się przed spadkiem, a Siarka jest w czubie tabeli, a ma przed sobą trzy niezwykle trudne wyjazdy do Częstochowy, Opola oraz Elbląga. Lepiej mecz zaczęli goście. To właśnie podopieczni Ryszarda Wieczorka w 11 minucie po raz pierwszy zagrozili bramce strzeżonej przez Karola Dybowskiego. Jednak chwila nieuwagi obrońców Kotwicy i w 17 minucie to Siarkowcy cieszyli się z prowadzenia. Najlepiej w zamieszaniu podbramkowym zachował się Bartosz Waleńcik. To pierwszy gol "Walentego" w barwach Siarki. Kotwica straciła gola i w 20 minucie urazu nabawił się pomocnik tego zespołu Oskar Paprzycki. Z każdą kolejną minutą wzrastał napór gości. W 27 minucie kapitalny rajd Bartosza Biela prawym skrzydłem, celne dośrodkowanie na piąty metr, gdzie Piotr Giel uderzył prosto w dobrze ustawionego Dybowskiego. Kołobrzeżanie wyrównali tuż przed przerwą. Na uderzenie z 25 metrów zdecydował się Sobków, a futbolówka jeszcze odbiła się od jednego z obrońców Siarki co zmyliło Dybowskiego.

W przerwie trener Gąsior musiał interweniować. Dokonane zostały dwie roszady. Plac gry opuścili Dawid Witkowski oraz Tomasz Przewoźnik. W ich miejsce do gry desygnowano Jakuba Głaza oraz Marcina Stefanika. I to były strzały w "dziesiątkę". Kilkanaście minut później Siarka grała już na dwóch napastników, bo wprowadzony został Michał Żebrakowski. Najpierw jednak Kotwica dała sygnał ostrzegawczy, kiedy Dybowski musiał interweniować po uderzeniu z ostrego kąta Giela. Zmiany przyniosły jednak efekty, bo przewaga Siarki nie podlegała już dyskusji. W 63 minucie powinno być 2:1 dla miejscowych. Krzysztof Ropski najwyżej wyskoczył do dośrodkowania i trafił piłką w słupek. Miejscowi nacierali i w ciągu dwóch minut potrafili stworzyć dwie naprawdę bardzo groźne sytuacje. Uderzał Stefanik, ale piłka za pierwszym razem została sparowana przez Roberta Błąkałę na rzut rożny. Goście groźnie kontrowali, ale dobrze dysponowany był Dybowski. W 78 minucie Siarka wyprowadziła decydujący cios. Ropski świetnie przyjął piłkę, podał ją do Głaza, a ten świetnie zagrał do Żebrakowskiego, który uniknął spalonego. Napastnik Siarki pognał na bramkę Kotwicy i posłał futbolówkę między nogami Błąkały. W ostatnich minutach Siarka powinna dobić rywala. Jednak najpierw Głaz zmarnował sytuację "sam na sam", a w ostatniej akcji meczu po świetnej paradzie Dybowskiego, Żebrakowski miał pustą bramkę, obrońcę na plecach i przed sobą wracającego bramkarza Kotwicy. Jednak nie zdecydował się na lobowanie i piłka została mu zabrana. Koniec końców Siarka sięgnęła zasłużenie po trzy punkty.

1 kwietnia, o godzinie 15 Siarkowcy zagrają w Częstochowie z miejscowym Rakowem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie