Najlepsza z naszych czwartoligowych drużyn piłkarskich, tarnobrzeska Siarka, wyjeżdża do Krasnego, na spotkanie z tamtejszym beniaminkiem, drużyną Crasnovii.
Po zwycięstwie z Błękitnymi Ropczyce 4:3 nastroje w tarnobrzeskim zespole są bardzo dobre. Trudno się temu jednak dziwić, drużyna gra dobrze, zdobywa punkty i odzyskuje zaufanie kibiców, których na mecze Siarki przychodzi coraz więcej.
SŁABI REZERWOWI
Ale nigdy nie jest tak dobrze, by nie mogło być lepiej. W ostatnich dwóch spotkaniach tarnobrzeżanie stracili aż pięć goli, co było efektem kiepskiej gry obrońców.
Trener Stanisław Gielarek zapowiedział zmiany w tej formacji, ale będą to chyba tylko zmiany w ustawieniu, a nie personalne. Wartościowych rezerwowych w Siarce nie ma, są nimi albo niewiele jeszcze potrafiący juniorzy, albo seniorzy, którzy wychodząc na boisko sprawiają przygnębiające wrażenie. Tak Marek Mrzygłód, jak i Łukasz Pyszczek w piłkę grać potrafią, tyle tylko, że ostatnio prezentują się na boisku żałośnie. W meczu z Błękitnymi weszli i... osłabili drużynę. Może w Krasnem się odnajdą?
BRAWA DLA ISKRY
Piłkarze Iskry Sobów Tarnobrzeg podejmują na własnym boisku Igloopol Dębica i mają szansę na "odczarowanie" swego stadionu, na którym w tym sezonie jeszcze nie wygrali. Sobowianie robią natomiast furorę na boiskach przeciwników. Ostatnie dwa mecze rozegrali w Sędziszowie Małopolskim oraz Pilźnie i przywieźli z nich... komplet punktów! Kibice, którzy w Sobowie są zbyt złośliwi, tym razem pewnie przywitają swych piłkarzy brawami.
- Skoro potrafimy wygrać na wyjeździe, to trzeba wreszcie wygrać u siebie. Trzy punkty byłyby kapitalną sprawą - mówi prezes Iskry Leszek Wawrylakowski.
PODTRZYMAĆ PASSĘ
O kolejne trzy punkty chcą powalczyć piłkarze Sokoła Nisko, którzy jadą do Boguchwały na pojedynek z Izolatorem.
- Tam jest specyficzne boisko, rywal też groźny, ale powalczymy o jak najlepszy wynik - deklaruje Piotr Niemiec, napastnik Sokoła. - Wygraliśmy dwa ostatnie nasze mecze z Rzemieślnikiem Pilzno 4:1 i Tłokami Gorzyce 5:1, powody do optymizmu więc są.
Dobre nastroje panują też w Stali Mielec. Podopieczni trenera Włodzimierza Gąsiora pewnie pokonali w ostatnim swoim meczu Izolator 3:0, sprawiając dużo radości prezesowi klubu, Jackowi Klimkowi.
- Teraz żyjemy jednak meczem z Orłem w Przeworsku - mówi Jacek Klimek. - Mam nadzieję, że zespół, który wygrał ostatnie cztery mecze z rzędu, łącznie z Pucharem Polski, podtrzyma dobrą passę.
Ostatni nasz reprezentant, Kolbuszowianka Kolbuszowa, wyjeżdża na spotkanie do Sędziszowa z Lechią. I z kim mają wygrywać piłkarze trenera Jerzego Daniły, jak nie z beniaminkiem i jednym z najsłabszych drużyn w lidze? Czas się obudzić, bo kolbuszowianie od dłuższego czasu spisują się słabo.
W pozostałych spotkaniach: Resovia Rzeszów - Żurawianka Żurawica, Galicja Cisna - Pogoń Leżajsk, Błękitni Ropczyce - Polonia Przemyśl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?