Tak zwane siłowe przejęcie budynku to ostateczny krok, ale jego właściciel, czyli TTBS, jeśli nie zdoła zawrzeć porozumienia z konsorcjum, które podjęło się budowy bloku i syndykiem podwykonawcy w upadłości likwidacyjnej, nie będzie miał innego wyjścia.
- Odtwarzamy dokumentację budowlaną, dziennik budowy. Jest nadzieja, że do końca lutego otrzymamy pozwolenie na użytkowanie budynku, a w marcu można będzie wprowadzać się do mieszkań - mówi Konrad Goliszek, prezes zarząduTarnobrzeskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
To właśnie usłyszeli najemcy, którzy spotkali się w poniedziałek z zarządem mieszkaniowej spółki. Klucze do mieszkań mieli otrzymać w sierpniu ubiegłego roku. Od początku nie było na to jednak szans, bo na teren budowy firma, która podjęła się zlecenia, weszła z trzymiesięcznym opóźnieniem. TTBS naliczył jej około 750 tysięcy złotych kary umownej, kompensując to należnością, której firma oczekiwała w październiku. Konsorcjum domaga się od TTBS zlikwidowania kar umownych i zapłaty ostatecznej końcowej faktury za roboty budowlane opiewającej na 1,2 miliona złotych, którą TTBS wycofało uznając za nienależną.
Pieniędzy nie otrzymało wciąż kilkanaście mniejszych firm pracujących dla podwykonawcy - ABM Solid S.A. w upadłości likwidacyjnej. Odpowiedzialny za zaspokojenie wierzycieli jest syndyk, jednak TTBS zanim przeleje pieniądze chce gwarancji, że zostaną one w pierwszej kolejności przekazane podwykonawcom. Jeśli nie, zwrócą się oni po wynagrodzenie bezpośrednio do TTBS, które chce uniknąć podwójnej zapłaty.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także: Flesz zakaz handlu w niedzielę - rząd wstrzymuje zmiany
Źródło: vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?