Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siły Zbrojne odebrały pierwsze moździerze raki z Huty Stalowa Wola

Zdzisław Surowaniec
archiwum
Na terenie jednostki wojskowej w Międzyrzeczu, w której stacjonuje 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana imienia generała broni Józefa Dowbor-Muśnickiego, nastąpiło 30 czerwca oficjalne przyjęcie na wyposażenie Sił Zbrojnych elementów pierwszego kompanijnego modułu ogniowego samobieżnego moździerza 120 milimetrów rak na podwoziu kołowym.

ZOBACZ TAKŻE: Arsenał broni zlikwidowali w Świętokrzyskiem

To dla Huty Stalowa Wola wielkie wydarzenie. Oznacza początek dostaw raków dla wojsk artyleryjskich, na podstawie umowy podpisanej między Inspektoratem Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej i Huty Stalowa Wola jako liderem oraz spółką Rosomak. Rak to samobieżny moździerz wymyślony i skonstruowany w Hucie Stalowa Wola, jedyny w świecie moździerz, który samodzielnie się porusza, chroni załogę i strzela na odległość do 10 kilometrów z szybkością ośmiu pocisków na minutę..

Umowa pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia MON oraz konsorcjum firm Huta Stalowa Wola i Rosomaka, który dostarcza podwozia kołowe, została podpisana w Hucie Stalowa Wola w kwietniu 2016 roku w obecności premier Beaty Szydło. Poprzedziły ją niecierpliwe ruchy związkowców, bo brak kontraktu wiązał się z problemami finansowymi huty. Wartość kontraktu wynosi blisko miliard złotych, a przedmiot zamówienia obejmuje dostawę dla Sił Zbrojnych ośmiu kompanijnych modułów ogniowych o kryptonimie rak. Dochodziły do nas opinie, że kontrakt nie jest żyłą złota dla huty, jednak jego realizacja wiązała się z zakończeniem niepewności czy huta otrzyma zamówienia. Prawdziwym biznesem będzie eksport.

Jak czytamy w komunikacie otrzymanym z Huty Stalowa Wola, przyjęcie na wyposażenie Sił Zbrojnych elementów pierwszego kompanijnego modułu ogniowego moździerza samobieżnego rak na podwoziu kołowym rozpoczyna pierwszą fazę dostaw sprzętu zamówionego przez Inspektorat Uzbrojenia MON. Odebrane elementy kompanijnego modułu ogniowego przeszły pozytywnie wszystkie testy i badania wymagane przez stronę wojskową.

Podstawowym elementem każdego kompanijnego modułu ogniowego stanowi osiem moździerzy samobieżnych 120 milimetrów rak. To najwyższej klasy sprzęt artyleryjski, uznawany za jeden z najlepszych tego rodzaju produktów na świecie. Moździerz samobieżny jest przeznaczony do rażenia ogniem półpośrednim, pośrednim i na wprost obiektów takich jak: pododdziały zmechanizowane, stanowiska dowodzenia i punkty dowódczo-obserwacyjne, elementy fortyfikacyjne. Charakteryzuje się szybkostrzelnością wynoszącą osiem pocisków na minutę i donośnością do 10 km. Jego wyposażenie stanowią między innymi inercyjny system nawigacji talin+gps, komputer pokładowy z systemem kierowania ogniem, układ automatycznego naprowadzania działa na cel, system łączności wewnętrznej i zewnętrznej, system wykrywania promieniowania laserowego, system obserwacji dookrężnej, wyrzutnie granatów dymnych. Oprócz działa 120 milimetrów, wyposażony jest w uniwersalny karabin maszynowy 7,62 milimetrów.

Huta Stalowa Wola posiada w swojej ofercie dwa warianty moździerza samobieżnego: na podwoziu kołowego transportera opancerzonego „Rosomak” oraz na podwoziu gąsienicowym. Dzięki możliwości dostosowania podwozia do potrzeb klienta oferta jest atrakcyjna dla potencjalnych użytkowników i stwarza perspektywę produkcji eksportowej. Do tej pory zainteresowanie pozyskaniem moździerza samobieżnego rak wyraziło szereg państw. Za potencjalne główne kierunki eksportu tego produktu Polska Grupa Zbrojeniowa uznaje Słowenię, Belgię, Meksyk, Peru oraz Kazachstan.

- Wprowadzamy nowy rodzaj uzbrojenia, nowy rodzaj sprzętu na wyposażenie sił zbrojnych. Jestem przekonany, że to w sposób zasadniczy zwiększy gotowość, zdolności bojowe naszych sił zbrojnych. To pokazuje, że polska armia zmienia się – oznajmił na piątkowej uroczystości Bartosz Kownacki, sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.

Program samobieżnych moździerzy rak został wymyślony od początku do końca w Hucie Stalowa Wola. To najnowocześniejsza tego typu broń na świecie. To pierwszy moździerz, który znajduje się w zamkniętej wieży, dzięki czemu chroni załogę, jest w pełni automatyczny, nie wymaga ingerencji człowieka przy załadunku nabojów.

Z zaakceptowaniem badań zwlekał Inspektorat Uzbrojenia, co zabrało sporo czasu, a związkowcy w hucie grozili protestem. Do polskiego wojska trafią 64 moździerze rak, które utworzą osiem kompanijnych modułów ogniowych, czyli w sumie prawie 100 pojazdów. Wojsko kupi sprzęt do 2019 roku. Moduły trafią do trzech batalionów zmechanizowanych, które stacjonują w Międzyrzeczu, Szczecinie i Rzeszowie.

Wojsko zapłaci hucie ponad 968 miliona złotych za 96 sztuk pojazdów, ale także za pakiet szkoleniowy, trzyletnią gwarancję i dokumentację techniczną.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie