Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie bandyckiego rozboju na Hiszpanach na finiszu

Marcin RADZIMOWSKI
W najbliższych dniach Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu planuje zakończyć śledztwo dotyczące bandyckiego rozboju sprzed trzech lat, kiedy to w Tarnobrzegu ofiarami rozboju padło małżeństwo z Hiszpanii.

Jeden z wcześniej ustalonych sprawców został już skazany na sześć lat więzienia, teraz prawdopodobnie prokuratura oskarży dwóch innych mężczyzn, podejrzanych o związek z napadem.

Prokuratura przyznaje jedynie, że śledztwo jest na finiszu i jego efekt poznamy w najbliższych dniach.
- Być może nawet jeszcze w tym tygodniu podjęta zostanie decyzja merytoryczna odnośnie zakończenia śledztwa - mówi prokurator Adam Cierpiatka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Możliwe rozwiązanie to umorzenie śledztwa lub skierowanie do sądu aktu oskarżenia obu lub któregoś z podejrzanych, przy czym pierwszą ewentualność praktycznie można wykluczyć.

W kończącym się śledztwie dotyczącym rozboju na małżeństwie Hiszpanów oraz ich tłumaczce, zarzuty usłyszeli 28-letni i 31-letni mieszkańcy Tarnobrzega. Pierwszy z nich poszukiwany był europejskim nakazem aresztowania, został zatrzymany w Wielkiej Brytanii. Drugi podejrzany został zatrzymany i usłyszał zarzuty w styczniu tego roku.

Prokuratura nie informowała, jakie konkretnie zarzuty usłyszeli obaj mężczyźni. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że według śledczych 28-latek był jednym z dwóch bezpośrednich sprawców rozboju (mężczyzna skazany wcześniej na 6 lat więzienia nie zdradził wspólników), natomiast 31-latek miał "wystawić" kompanom… swoich pracodawców. Mężczyzna ten bowiem pracował w mieszczącej się w Tarnobrzegu firmie należącej do małżeństwa z Hiszpanii. W procesie skazanego już kompana zeznawał w charakterze… świadka. Nie ma wątpliwości, że to nie był przypadkowy rozbój - małżeństwo z Hiszpanii bardzo rzadko przyjeżdżało do Tarnobrzega a w dniu napadu przedsiębiorcy mieli posiadać przy sobie sporo pieniędzy. Wiedziało o tym jedynie ścisłe grono osób związanych z firmą.

Do rozboju doszło na parkingu przy ulicy Kochanowskiego. Gdy z mieszczącego się tam hotelu wyszli małżonkowie - obywatele Hiszpanii oraz ich księgowa (tłumaczka) i wsiedli do samochodu, podbiegło dwóch zamaskowanych bandytów. Pistoletem (teraz wiadomo, że była to atrapa) sterroryzowali cała trójką i zrabowali torebki, w których była niewielka kwota pieniędzy i inne drobne rzeczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie