Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa napadu na biznesmenów w Tarnobrzegu przed sądem

Marcin RADZIMOWSKI
Styczeń 2011 – policjanci zabezpieczają ślady na miejscu napadu na małżeństwo z Hiszpanii
Styczeń 2011 – policjanci zabezpieczają ślady na miejscu napadu na małżeństwo z Hiszpanii Marcin Radzimowski
Ruszył proces w sprawie głośnego napadu na biznesmenów w Tarnobrzegu. Jeden sprawca już siedzi, dwaj kolejni jeszcze nie.

Przez kilka godzin obciążające współoskarżonego zeznania, składał w środę przed Sądem Rejonowym w Tarnobrzegu 28-letni Paweł K. To jeden z trójki sprawców bandyckiego napadu w Tarnobrzegu na małżeństwo z Hiszpanii oraz ich księgową, Polkę. W rozpoczętym w środę procesie obok Pawła K. na ławie oskarżonych zasiada jeszcze 31-letni Łukasz G. z Tarnobrzega.

W tej sprawie obu oskarżonym o dokonanie rozboju grożą kary od 2 do 12 lat więzienia. Wcześniej, w odrębnym procesie trzeci sprawca rozboju - Arkadiusz Sz. (wszyscy trzej z Tarnobrzega) prawomocnie skazany został na sześć lat więzienia.

"WSYPAŁ" WSPÓLNIKA,
RATUJĄC WŁASNĄ SKÓRĘ

Policja i prokuratura prowadząc śledztwo w sprawie rozboju dokonanego w styczniu 2011 roku miała informacje, że oprócz Arkadiusza Sz. w przestępstwie brał także udział Paweł K. i trzeci nieustalony personalnie mężczyzna (Arkadiusz Sz. nie wydał wspólników). Paweł K. jednak uciekł za granicę po napadzie na Hiszpanów i dopiero w grudniu ubiegłego roku został aresztowany i przywieziony do Polski. Ratując własną skórę i licząc na łagodniejsze potraktowanie, przyznał się do udziału w rozboju i "wsypał" trzeciego wspólnika, Łukasza G. Ten również został zatrzymany, ale po wpłaceniu kaucji wyszedł z aresztu. Kilka dni później próbował przekupić jednego ze świadków, by ten zmienił obciążające go zeznania. Obrońca Łukasza G. i sam oskarżony utrzymują oczywiście, że jest on pomawiany.

W środę przed tarnobrzeskim sądem 28-letni oskarżony ponownie przyznał się do swojego udziału w rozboju, opisał swoją rolę i podał szczegóły. Ponownie opisał również rolę współoskarżonego - Łukasza G., a ta wydaje się być kluczowa. To bowiem 31-latek był pomysłodawca i inicjatorem zorganizowania napadu na małżeństwo z Hiszpanii. Od 2009 roku do czasu zatrzymania przez policję pracował on w mieszczącej się w Chmielowie koło Tarnobrzega firmie należącej do małżeństwa z Hiszpanii. Pełniąc stanowisko kierownicze, jako jeden ze ścisłego grona osób wiedział, kiedy i po co Hiszpanie przyjeżdżają do Polski (bywali raz, dwa do roku).

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

500 EURO ZAMIAST
MILIONA ZŁOTYCH

Na przełomie 2010 i 2011 roku Łukasz G. namawiał kilkukrotnie swojego kolegę Pawła K. do udziału w rozboju. W końcu go przekonał, a tamten w plan wtajemniczył swojego kolegę, Arkadiusza Sz. Inicjator rozboju miał nie brać bezpośredniego udziału w przestępstwie, by jako pracownik firmy należącej do ofiar, nie zostać przypadkowo rozpoznanym. Łukasz G. dostarczył swojemu koledze atrapę broni palnej pożyczoną od znajomego. Ustalił też, że połowę łupu weźmie Paweł K. a drugą połową on sam podzieli się z Arkadiuszem Sz. Namawiając do udziału w rozboju przekonywał, że małżeństwo biznesmenów za każdym razem przyjeżdżając ma przy sobie od 60 do 100 tysięcy euro, a w połowie stycznia (2011 roku) mają mieć milion złotych.

18 stycznia 2011 roku małżeństwo Hiszpanów oraz ich księgowa wyszli z hotelu przy ulicy Kochanowskiego w Tarnobrzegu i wsiedli do samochodu. W ułamku sekund do auta podbiegło dwóch zamaskowanych napastników (Arkadiusz Sz. i Paweł K.), domagając się pieniędzy. Jeden z nich trzymał w ręku przedmiot przypominający pistolet. Pokrzywdzeni nie chcieli oddać swoich torebek, dlatego napastnicy użyli siły fizycznej. Ostatecznie zrabowali torebkę kobiety i uciekli. Wewnątrz, zamiast obiecywanego miliona złotych było około 500 euro, dwie butelki wina i dokumenty.

Co ciekawe, w procesie Arkadiusza Sz. Łukasz G. przesłuchiwany był jako świadek, gdyż nie było wówczas jeszcze wiadomo, że brał udział w rozboju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie