Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa składowiska odpadów w Zalesiu trafiła do ministra

/KaT/
Sprawę składowiska odpadów w Zalesiu prowadzi policja, a radni i mieszkańcy pytają co dalej

Mirosław Kopyto, przewodniczący Rady Gminy w Gorzycach napisał do Ministra Środowiska pismo, w którym apeluje o rozważne wydanie decyzji dla właściciela składowiska odpadów w Zalesiu Gorzyckim. Przedsiębiorca odwołał się od decyzji marszałka Podkarpacia, który wydał w trybie rygoru natychmiastowej wykonalności zakaz zwożenia odpadów na teren składowiska w Zalesiu.

W swoim piśmie przewodniczący Kopyto opisał wydarzenia, do których doszło czwartego września w godzinach popołudniowych na terenie składowiska Zalesiu. Tego dnia świadkiem przyjazdu dwóch tirów na teren składowiska, mimo wydanej w trybie rygoru natychmiastowej wykonalności, decyzji zakazującej zwożenia odpadów, był jeden z mieszkańców, który powiadomił o tym fakcie Mirosława Kopyto. Przewodniczący przyjechał do Zalesia i na terenie składowiska zauważył dwa tiry z odpadami. Na wysypisko przyjechał także radny Józef Turbiarz i Józef Chmielowiec, którzy wspólnie z przewodniczącym Kopyto monitorują sprawę składowiska odpadów. Radni poinformowali kierowców tirów, że obowiązuje zakaz zwożenia odpadów, zablokowali wyjazd i powiadomili policję oraz wójta. Po spisaniu przez policję, kierowcy wyjechali ze składowiska.

Marian Grzegorzek, wójt gminy Gorzyce nie złożył doniesienia do prokuratury na właściciela terenu , który mimo zakazu, próbował wwieźć kolejną partię odpadów. Stwierdził, że policja prowadzi w tej sprawie postępowanie, dlatego nie będzie informował kolejnych służb.

Broni nie składa przewodniczący Kopyto.

- Napisałem do ministra Środowiska i opisałem całe zdarzenie, ponieważ wiem, że przedsiębiorca i właściciel terenu, na którym składowano opady odwołał się do ministra od decyzji marszałka Podkarpacia - tłumaczy Mirosław Kopyto. - Chciałbym, aby minister i jego pracownicy wiedzieli, że mimo obowiązującego nakazu marszałka, odpady były zwożone. I to nie tylko w tym dniu, kiedy zablokowaliśmy wyjazd. Tiry były widziane także wcześniej, kiedy zalecenie marszałka już obowiązywało. Czekam na odpowiedź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie