- Na razie nie jest dobrze - mówi Roman Prawica, najlepszy koszykarz pierwszoligowej Stali Stalowa Wola o stanie swojego zdrowia, który mocno martwi kibiców. Występ 35-letniego skrzydłowego na inaugurację rozgrywek ze Spójnią Stargard Szczeciński jest na dzień dzisiejszy wykluczony.
"Stalówka" ze Spójnią zmierzy się we własnej hali w najbliższą niedzielę, a nie jak planowano w sobotę, bo spotkanie zostało przełożone o dzień później. Wszystko wskazuje na to, że bez Prawicy.
- Próbowałem podjąć treningi, ale kontuzja łydki nadal mi na to nie pozwala - przyznaje Roman Prawica. - Dlatego przeciwko Spójni chyba nie zagram. Na razie konsultuję się z lekarzem, zobaczymy, czy będę gotowy na następne mecze.
Koszykarz mimo zdrowotnych kłopotów był z zespołem na Mistrzostwach Podkarpacia w Krośnie, gdzie Stal zajęła czwarte miejsce. Czy bez Prawicy zespół sobie nie radzi?
- Nie można tak mówić - uważa lider "Stalówki". - Graliśmy na razie spotkania turniejowe, jest jeszcze czas, by wyeliminować wszystkie mankamenty. Widziałem kolegów w akcji, na pewno nie wszystko nam wychodziło. Ale będzie lepiej, doszli do nas nowi zawodnicy, Adam Lisewski, Michał Nikiel, Rafał Partyka. I oni jeszcze zgrywają się z zespołem.
O tym, na co nas stać Stal, według koszykarza będzie można mówić po pierwszej rundzie rozgrywek.
- Na pewno podstawowym naszym celem będzie pierwsza ósemka - wyjaśnia Roman Prawica. - Widziałem też w akcji naszych rywali z pierwszej ligi, Sokoła Łańcut i Siarkę Tarnobrzeg i zaprezentowali się ciekawie. tarnobrzeżanie po dojściu nowych zawodników będą mocniejsi niż w poprzednim sezonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?