Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal już po sezonie

Arkadiusz Kielar [email protected]
Koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola (z piłką Marcin Malcherczyk) przegrali po raz drugi we własnej hali ze Sportino Inowrocław i zakończyli sezon.
Koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola (z piłką Marcin Malcherczyk) przegrali po raz drugi we własnej hali ze Sportino Inowrocław i zakończyli sezon. S. Czwal
Koszykarze Stali Stalowa Wola przegrali czwarty mecz ze Sportino Inowrocław w play off i zakończyli sezon.

Koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola zakończyli sezon. W czwartym meczu pierwszej rundy play off o awans do ekstraklasy ponownie gładko przegrali ze Sportino Inowrocław i to rywale zmierzą się w półfinałach z Górnikiem Wałbrzych.
STAL STALOWA WOLA - Sportino Inowrocław 51:76 (11:22, 16:17, 10:25, 14:12).

Stan rywalizacji: 1:3, Sportino awansowało do półfinałów play off.
Stal: Partyka 17 (3x3), Malcherczyk 7 (1x3), Lisewski 4, Grzyb 5, Pydych - Nikiel 8, Maj 4, Szewczyk 3, Jadowski 2, Jarecki 1.
Sportino: Wichniarz 16 (2x3), Żytko 16 (1x3), Szubarga 11 (1x3), Małecki 6, Cywiński 4 - Gabiński 7, Świderski 7 (1x3), Piechucki 3 (1x3), Robak 3, Świętoński 3, Piński.
Sędziowali: Paweł Białas, Sławomir Moszakowski z Wrocławia, Damian Ottenburger z Gdańska. Widzów 200.

WALCZYŁ W MISTRZOSTWACH

- Spodziewałem się po Stali więcej - mówił Michał Gabiński, wychowanek stalowowolskiego klubu, obecnie koszykarz Sportino. W ostatnim czasie był wyjątkowo zapracowany, bo rozegrał dziewięć spotkań w ciągu... 12 dni!

Utalentowany skrzydłowy oprócz spotkań w pierwszoligowych play off walczył także w barwach Anwilu Włocławek, z którego został wypożyczony do Inowrocławia, w mistrzostwach Polski juniorów starszych i zdobył z tą drużyną srebrny medal. I chociaż miał prawo być zmęczony, przejechał na dodatek Polskę wszerz i wzdłuż, to i tak prezentował się lepiej od wielu graczy Stali...

MAGICZNA LICZBA

Stal zmarnowała okazję, by pokonać choć raz u siebie wyżej notowanego rywala. Po wtorkowej porażce 55:73 w nasz zespół wierzyła już wczoraj tylko garstka kibiców, która znowu przeżyła rozczarowanie. Gospodarze bardziej "odbębnili" pojedynek ze Sportino, nie widać było po naszych ani jakiejś niezwykłej zaciętości, ani walki do upadłego i chęci zwycięstwa za wszelką cenę. Marcin Malcherczyk tłumaczył, że po porażce w trzecim meczu ze Sportino z naszego zespołu uszło po prostu powietrze.

Wystarczy powiedzieć, że jeden z liderów Stali Paweł Pydych nie zdobył żadnego punktu, a "magiczną" liczbę 40 punktów nasi przekroczyli w 32 minucie spotkania... Szkoda, że tak się to wszystko skończyło, bo dobry obraz drużyny w całym sezonie "zmarnowały" dwa ostatnie spotkania w play off.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie