Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola gra przy światłach derby regionu z Wisłoką Dębica. Sokół i KS Wiązownica powalczą na swoim terenie

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Mateusz Jędryas strzelił swoje pierwsze bramki dla Wisłoki
Mateusz Jędryas strzelił swoje pierwsze bramki dla Wisłoki Sławomir Oskarbski
Stal Stalowa Wola, która dobrze weszła w sezon, zagra u siebie przy światłach z Wisłoką Dębica, która jest wściekła po ostatnim meczu. Na swoim terenie punktów poszuka Sokół Sieniawa i KS Wiązownica

Stal Stalowa Wola ostatnio zremisowała z Wieczystą, ale narobiła niezłego bigosu. Szefowie klubu spod Wawelu zwolnili słynnego Franciszka Smudę. Stalówka zajmuje pozycję wicelidera w tabeli i szykuje się do meczu z Wisłoką Dębica (13. lokata). Mecz odbędzie się w niedzielę wieczorem. Oczywiście przy jupiterach.

- Nie zamierzamy grać w zawsze w tym dniu i o tej porze, ale chcemy zrobić coś w rodzaju rekonesansu. Zobaczyć, jak zareagują na to kibice - wyjaśnia Wiesław Siembida, prezes Stali. - A co do Wieczystej. My w poprzednim sezonie też mieliśmy niezłe nazwiska, ale wynik był średni. Teraz nieźle zaczęliśmy i planujemy to kontynuować. Szanujemy Wisłokę, ale mamy swoje cele i skoro gramy u siebie, to chcemy dać naszym kibicom pełną radość.

Wisłoka przed sezonem konkretnie wzmocniła kadrę, ustawiła sobie wyżej poprzeczkę, ale na razie jej nie idzie. W ostatnim meczu, z Orlętami Radzyń Podlaski, cel był na wyciągnięcie ręki (3:1 w 86. minucie), jednak skończyło się remisem.

- Wszyscy byliśmy źli po tym meczu - powiedział Dariusz Kantor, coach zespołu z Parkowej. - Mieliśmy z pięć setek, ale nie wygraliśmy. Powiedziałem drużynie, co o tym myślę, ale przesadzać i dołować zespołu też nie można. Wszyscy chcemy wygrywać. Nie ma co robić paniki. Graliśmy ostatnio z czołówką. Zawaliliśmy pewne rzeczy, ale gramy dobrą piłkę. Teraz czeka na nas Stal. Akurat z wyjazdów na tamten stadion mamy dobre wspomnienia. Nie przegrywaliśmy na Hutniczej ostatnio. Wraca do gry Kuba Rachwalik, reszta drużyny jest zdrowa, więc pojedziemy bić się o jak najlepszy wynik. Czas na dobry mecz do końca.

Trener dębiczan zapewnia, że jego podopieczni nie przestraszą się gry przy światłach.

- Nie ma obawy, piłkarze mają doświadczenie, znają takie realia. Będzie się liczyć klasa piłkarska, a nie otoczka wokół meczu - dodał popularny „Daro”.

Mało kto się tego spodziewał, ale po cichu swoje robi Texom Sokół. Sieniawianie, którzy w poprzednim sezonie walczyli o utrzymanie, po pięciu kolejkach zajmują 4. miejsce w tabeli. Arkadiusz Baran, który objął zespół za pięć dwunasta, szybko złapał kontakt z drużyną, ta pomaga szczęściu i „kosi” punkty”.

- Zawsze powtarzam piłkarzom, żeby grali o swoje, ale przede wszystkim cieszyli się grą - mówi opiekun sieniawian, który sam przez dobrych kilka sezonów cieszył się grą w ekstraklasowej Cracovii.

W niedzielę Sokół podejmie Avię. Świdniczanie szaleli wiosną, ale ostatnio wpadli w zakręt, w ostatnich dwóch meczach zdobyli skromne dwa punkty i na pewno są w zasięgu zespołu z Sieniawy.

KS Wiązownica gra dobrze, zbiera pochwały, ale punktów ma mało (14. miejsce). W ostatnim meczu mogła strzelić Wiśle Sandomierz parę goli. Nie strzeliła żadnego, przegrała 0:1 i przed meczem z Unią Tarnów jest naładowana sportową złością.

Mieliśmy treningi strzeleckie. Teraz przed nami Unia Tarnów. Też ostatnia ekipa w tabeli, ale to nic nie znaczy. Trzeba będzie walczyć o swoje.

mówi Marcin Wołowiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Stal Stalowa Wola gra przy światłach derby regionu z Wisłoką Dębica. Sokół i KS Wiązownica powalczą na swoim terenie - Nowiny

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie