Stalówka nie ma za wiele szczęścia w tym sezonie. Jak dotąd nie odniosła jeszcze żadnego zwycięstwa, dwa razy zremisowała i dwa razy schodziła z boiska pokonana, co lokuje zielono-czarnych w dolnej części ligowej tabeli z dorobkiem dwa punktów. Na dwa gole zdobyte ma siedem bramek straconych.
Podopieczni trenera Dariusza Żurawia powoli odrabiają straty i z 4 punktami (1 zwycięstwo, 1 remis i 2 przegrane) lokują się w środkowej części tabeli.
Stalówka musi wreszcie zapunktować za trzy. W przeciwnym razie sytuacja stanie się już naprawdę nerwowa. Oczywiście jest to początek sezonu i przed ekipa z Podkarpacia jeszcze wiele starć. W pierwszej jedenastce można się spodziewać korekt. W sobotnim spotkaniu z GKS-em 1962 Jastrzębie mogła się podobać postawa Mateusza Bukowca, który wszedł na murawę w drugiej połowie. Być może zamiast Mateusza Stąporskiego od pierwszych minut zobaczymy Andrzeja Trubehę.
Mecz w Pruszkowie będzie na pewno szczególny dla Grzegorza Janiszewskiego. Ten 21-letni defensor spędził ostatnie dwa sezony w tym klubie. Radował się z awansu do pierwszej ligi, był jedną z głównych postaci tej ekipy na murawach zaplecza Lotto Ekstraklasy. Ostatecznie latem wybrał ofertę Stalówki i teraz jest podstawowym graczem drużyny Janusza Białka.
Na kogo piłkarze Stali muszą zwrócić uwagę. Wysoką formę prezentuje Marcin Rackiewicz, który swego czasu przebywał na testach w Siarce Tarnobrzeg. Doświadczonym zawodnikiem jest Paweł Tarnowski, który w barwach Podbeskidzia Bielsko-Biała, Polonii Warszawa i Jagiellonii Białystok zagrał w Lotto Ekstraklasie. O sile ataku stanowi Patryk Kubicki, syn Dariusza - znakomitego zawodnika Legii Warszawa, który swoją przygodę z ekstraklasą zaczynał od mieleckiej Stali na początku lat 80-tych.
Historia ligowych spotkań pomiędzy Zniczem i Stalą jest bogata. Na 18 spotkań w 8 żółto-czerwoni odnieśli zwycięstwo, 5 meczów zakończyło się podziałem punktów i 5 porażką. Jeszcze pisząc o historii. To było kiedyś takie spotkanie w Pruszkowie, a dokładnie 30 marca 2008 roku, gdzie Stal zremisowała 1:1. Bramkę na 1:0 dla zielono-czarnych zdobył Jacek Maciorowski, a wyrównanie dał... Robert Lewandowski. To były początki naszej supergwiazdy piłki nożnej.
ZOBACZ TAKŻE: "Gra o wszystko" już jest. Dla siatkarzy rozpocznie się w czwartek
(Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?