Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola wraca z Zambrowa z jednym punktem

Grzegorz LIPIEC
Tomasz Płonka (zielono-czarny strój) tym razem nie pokonał bramkarza rywali.
Tomasz Płonka (zielono-czarny strój) tym razem nie pokonał bramkarza rywali. Grzegorz Lipiec
W meczu szóstej kolejki, drugiej ligi, Stal Stalowa Wola zremisowała 0:0 z Olimpią Zambrów.

Olimpia Zambrów - Stal Stalowa Wola 0:0

Olimpia: Piotr Czapliński - Mariusz Dzienis, Łukasz Piłatowski, Mariusz Gogol, Wojciech Dziemidowicz - Dominik Lemanek (66 Przemysław Jastrzębski), Michał Kuczałek, Krystian Pomorski (82 Arkadiusz Mroczkowski), Łukasz Grzybowski (77 Michał Twardowski), Patryk Szymański (61 Karol Buzun) - Kamil Zapolnik.

Stal: Tomasz Wietecha - Adrian Bartkiewicz, Grzegorz Wawrzyński, Michał Bogacz, Marcin Kowalski - Dawid Jabłoński (80 Dawid Przezak), Michał Kachniarz, Paweł Giel (71 Mateusz Jagiełło), Damian Łanucha, Mateusz Kantor - Tomasz Płonka (67 Przemysław Oziębała).

Żółte kartki: Jastrzębski - Płonka, Bogacz, Bartkiewicz, Jagiełło.

Sędziował: Paweł Dreschel (Gdańsk).

Piłkarze Stali Stalowa Wola wyjechali z Zambrowa z jednym punktem. Remis na pewno nie może cieszyć drużyny zielono-czarnych. Spotkanie lepiej zaczęli miejscowi, którzy postawili sobie za cel szybkie strzelenie gola. W 9 minucie na bramkę Tomasza Wietechy uderza Krystian Pomorski, jednak strzał jest minimalnie niecelny. Stalówka szybko odpowiada. Tomasz Płonka otrzymuje dokładne podanie, próbuje uderzenia, ale strzał napastnika ze Stalowej Woli zostaje zablokowany. Ten sam piłkarz miał w 16 minucie idealną okazję na strzelenie pierwszej bramki, ale uderzenie głową zostało zmarnowane. Biało-niebiescy także mieli swoje szanse, a najlepszą zmarnował Kamil Zapolnik, który trafił w poprzeczkę.

W drugiej połowie gra była bardzo wyrównana, ale więcej okazji podbramkowych stworzyli sobie miejscowi. Za każdym razem jednak swój bramkarski kunszt pokazywał Tomasz Wietecha, albo tak jak w 66 minucie Michał Kuczałek minimalnie chybił. Piłkarze ze Stalowej Woli odgryzali się gospodarzom. W 75 minucie na uderzenie z 20 metrów zdecydował się Mateusz Jagiełło, ale bramkarz Olimpii był na posterunku. Szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy mógł przechylić już w doliczonym czasie gry Przemysław Jastrzębski, ale Wietecha zdołał pewnie wybronić ten strzał.

W drugiej połowie w barwach Stalówki zadebiutował Przemysław Oziębała, który kilka dni temu podpisał umowę na grę w klubie z Podkarpacia. Nowy napastnik zespołu z Hutniczej potrzebuje czasu na zgranie z kolegami, ale na pewno będzie to wzmocnienie siły rażenia Stali. Trenera oraz kibiców zielono-czarnych cieszyć też może powrót do gry Dawida Przezaka, który to wszedł na ostatnie dziesięć minut meczu.

Za tydzień, w sobotę, 5 września, Stalówka zagra u siebie z GKS-em Tychy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie