Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola wygrała 3:1 ze Zniczem Pruszków

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Pomocnik Stali Andrzej Trubeha (zielono-czarny strój) jako pierwszy pokonał bramkarza Znicza Pruszków.
Pomocnik Stali Andrzej Trubeha (zielono-czarny strój) jako pierwszy pokonał bramkarza Znicza Pruszków. Grzegorz Lipiec
W meczu 5. kolejki piłkarskiej drugiej ligi Stal Stalowa Wola całkowicie zasłużenie zainkasowała trzy punkty.

Znicz Pruszków - Stal Stalowa Wola 1:3 (0:0)
Bramki
: 0:1 Andrzej Trubeha 62, 0:2 Adrian Gębalski 82, 0:3 Grzegorz Janiszewski 89, 1:3 Mateusz Stryjewski 90.

Znicz: Misztal – Rackiewicz, Dybiec, Klepczarek, Michalak – Tarnowski (77 Stryjewski), Smoliński, Włodyka, Machalski, Kubicki – Czarnowski (55 Podliński).

Stal: Frątczak – Waszkiewicz, Jarosz, Janiszewski, Sobotka – Stąporski (80 Korczyński), Wasiluk, Hirskyi (70 Dziubiński), Bukowiec, Trubeha – Gębalski (90+1 Stelmach).

Żółte kartki: Michalak, Dybiec, Kubicki (Znicz) - Jarosz, Sobotka, Trubeha (Stal).

Sędziował: Tomasz Marciniak z Płocka.

Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola potrzebują punktów. Ich sytuacja w tabeli nie jest wesoła. Trener Janusz Białek ponownie rotował pierwszą jedenastką. Przede wszystkim do gry wrócił Szymon Jarosz, który miał swoje kłopoty w czasie letnich przygotowań. Adam Waszkiewicz wrócił na swoją nominalną pozycję na boku obrony, a Bartłomiej Wasiluk zagrał w środku pomocy. Na ławce wylądował Adrian Dziubiński, a w jego miejsce zagrał Andrzej Trubeha. W pierwszym składzie zabrakło miejsca dla Sebastiana Łętochy.

Zielono-czarni od pierwszych minut starali się zagrozić bramce strzeżonej przez Piotra Misztala. Dobrze wyglądały wrzutki Mateusza Stąporskiego, ale Adrian Gębalski albo był umiejętnie uprzedzany przez obrońców, albo kiedy już doszedł do sytuacji strzeleckiej to tak jak w 9 minucie został zablokowany przez Marcina Rackiewicza. W 21 minucie strzału z dystansu spróbował Andrzej Trubeha. Golkiper gospodarzy bez problemów złapał, lecącą w jego kierunku piłkę. Blisko gola był Gębalski, ale piłka minęła bramkę miejscowych.

Od początku drugiej połowy stroną dominującą była nasza drużyna. W 48 minucie Bartosz Sobotka wrzucił piłkę w pole karne, droga do bramki była otwarta, ale Stąporski nie wykorzystał tej szansy. W 62 minucie Stal dopięła swego. Sobotka dośrodkował z rzutu wolnego do Trubehy, który głową pokonał wychodzącego z bramki Piotra Misztala. szybko powinno być 2:0, ale Gębalski nie wykorzystał dogodnej okazji. Im było bliżej do końca spotkania tak gracze z Pruszkowa coraz częściej decydowali się na szybkie wrzutki w pole karne, ale nic z tego nie wynikało, bo świetnie grali defensorzy Stali. Ekipa Janusza Białka czekała na kontry. I w 82 minucie Stalówka dobiła rywala. Zrobił to Gębalski, który popisał się świetnym sprintem i technicznymi zagrywkami, które dały na koniec gola. Miejscowi byli już załamani, a nasza drużyna to skutecznie wykorzystała. Grzegorz Janiszewski po wrzutce w pole karne strzałem głową pokonał Misztala. Honorowe trafienie dla gospodarzy padło w 90 minucie. Doriana Frątczaka pokonał Mateusz Stryjewski. Stalówka po chwili radowała się z pierwszej wygranej w sezonie i oby to była zapowiedź kolejnych dobrych spotkań w wykonaniu naszej drużyny.

W najbliższą sobotę, o godzinie 15, Stal zagra przy Hutniczej z ŁKS-em Łódź.

ZOBACZ TAKŻE: Trzęsienie ziemi u wybrzeży Neapolu. Strażakom udało się uratować spod gruzów dwoje dzieci

[Źródło:RUPTLY. Dostawca: x-news]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie