Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal szczęśliwa, Siarka pechowa

Piotr SZPAK, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>, Arkadiusz KIELAR <a href="mailto:[email protected]"
Skrzydłowy Stali Stalowa Wola, Marcin Malcherczyk (z piłką, obok Jerzy Koszuta), rozegrał bardzo dobre spotkanie przeciwko Sokołowi Łańcut.
Skrzydłowy Stali Stalowa Wola, Marcin Malcherczyk (z piłką, obok Jerzy Koszuta), rozegrał bardzo dobre spotkanie przeciwko Sokołowi Łańcut. S. Czwal

Nie sposób przewidzieć wyników naszych pierwszoligowych koszykarzy. Tym bardziej, gdy grają w derbach Podkarpacia, które wyjątkowo elektryzują kibiców. Po ostatniej kolejce powody do radości miała tylko Stal Stalowa Wola, w przeciwieństwie do Siarki Tarnobrzeg...

"Stalówka" pokonała na własnym parkiecie Sokoła Łańcut 77:68, po bardzo dobrej grze przez trzy kwarty. W ostatniej stalowowolska maszyna wyraźnie się zacięła i nasi mieli kłopoty ze zdobywaniem punktów. Ale rywale nie potrafili tego wykorzystać i gospodarze utrzymali bezpieczną przewagę z 30 minuty, gdy prowadzili 64:45. Po spotkaniu sporo pretensji do sędziów miały obie ekipy, zwłaszcza do Jana Kunieca z Przemyśla, który mylił się w obie strony. Trener Sokoła, Dariusz Kaszowski, miał nawet "spiskową teorię" na ten temat.

WYTRĄCENI Z RÓWNOWAGI

- Praca sędziów pozostawiała wiele do życzenia, swoimi decyzjami krzywdzili oba zespoły, ale nasz akurat w kluczowych momentach - uznał szkoleniowiec Sokoła. - Szkoda, bo była szansa w Stalowej Woli powalczyć o wygraną. Po niekorzystnych dla nas gwizdkach arbitrów, zespół został wytrącony z równowagi i nie potrafił opanować nerwów. Zabrakło też w naszym zespole kontuzjowanych Ireneusza Chromicza i Piotra Ucinka, ich brak był wyraźny. A ten drugi nie zagra już do końca roku.

NARESZCIE "ODPALIŁ"

"Stalowcy" mieli za to powody do radości, bo nie brakowało przed spotkaniem z Sokołem obaw, czy poradzą sobie bez swojego kluczowego gracza, Romana Prawicy. Z powodu kontuzji lider zespołu nie pojawi się już w tym sezonie na parkiecie.

- Brakowało Romka, wiadomo, jak ważny był dla zespołu - komentował Marcin Malcherczyk, koszykarz Stali. - Ale okazało się, że bez niego też potrafimy wygrywać. Mnie grało się przeciwko Sokołowi bardzo dobrze, ale stać mnie na jeszcze więcej...

Popularny "Marchewa" nareszcie "odpalił", zdobył 22 punkty. We wcześniejszych meczach jego dorobek był znacznie skromniejszy, na swoim koncie miewał tylko po kilka "oczek", chociaż za to sporo asyst. Oby jego dobra gra była też zapowiedzią coraz lepszej postawy całej drużyny.

ZEGAR NIE "CYKAŁ"...

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg, po trzech zwycięstwach z rzędu, tym razem polegli. Przegrali z Resovią w Rzeszowie 82:84. Gospodarze do ostatniej sekundy przegrywali z Siarką 81:82, ale wtedy na daleki rzut rozpaczy zdecydował się Łukasz Pacocha i piłka wpadła do kosza. Po meczu wiele komentarzy wywołał fakt, że zegar na tablicy świetlnej został za późno... włączony przez co miejscowi zdążyli oddać zwycięski rzut.

- Gospodarze mieli strasznego farta, ale tak to czasem w koszykówce bywa. Sędziowie gwizdali byle przewinienia, więc Piotrek Kardaś nie zbliżał się za bardzo do Pacochy. Ten oddał rzut rozpaczy, chyba z dziewięciu metrów i stało się. Mam pretensje do arbitrów, którzy prowadzili zawody jednak po gospodarsku. Wiele do życzenia pozostawiała też praca zegara. Sami też nie jesteśmy bez winy, gdyż nasze akcje były zbyt chaotyczne - stwierdził szkoleniowiec Siarki Zbigniew Pyszniak.

Paweł Pydych, koszykarz Stali:

- W meczu z Sokołem byliśmy zdeterminowani i skuteczniejsi od rywali. W ostatniej kwarcie popełniliśmy za dużo głupich błędów, w całym meczu zbyt wiele było też nie wykorzystanych rzutów wolnych. Ale pracujemy nad tym na treningach i w następnych meczach powinno już być lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie