- Przez ten czas staraliśmy się pracować zgodnie ze ślubowaniem: godnie, rzetelnie, uczciwie. Niestety nasz wysiłek wydawał się nie do końca mający odzwierciedlenie w dokumentach, które były prezentowane na sesji - stwierdziła przewodnicząca tej komisji Renata Butryn.
Komisja Rewizyjna liczy dziewięć osób. Cztery z klubu Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego (Renata Butryn, Damian Marczak, Dariusz Przytuła i Andrzej Szymonik) oraz pięć z klubu Prawo i Sprawiedliwość: (Łukasz Durek, Andrzej Kochan, Lucjan Małek, Paulina Miśko i Paweł Madej).
O tym, że współpraca między radnymi się nie układa było wiadomo po pierwszych kontrolach, w tym Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Opozycja zarzuciła drugiej stronie kłamstwo i nie uwzględnianie ich wniosków. - Cokolwiek byśmy nie postanowili to i tak radni z PiS-u nas przegłosowali - wytyka przewodnicząca. Jej zdaniem przedstawiciele obozu rządzącego nie działają zgodnie z dokumentami, nie słuchają uwag, próbują wykreślić wypowiedziane podczas posiedzeń słowa, protokoły nie odzwierciedlają stanu faktycznego.
- Pewne ustalenia wyników kontroli zapadają w cieniu dziwnych gabinetów. Zwracałam uwagę na błędy gramatyczne, informacje były zawierane później niż w rzeczonych dokumentach - wylicza Butryn. - Są to rzeczy niedopuszczalne - dodaje.
Na zwołaną 16 stycznia komisję, podczas której radni Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego chcieli przedyskutować swoje wnioski, przedstawiciele klubu PiS nie przyszli. Zebrali się w swoim gronie, aby sformułować pismo o odmowie poddania protokołu pod głosowanie.
- Doszliśmy do wniosku, że w takim razie szkoda naszego czasu. Poza pracą w tej komisji, też możemy patrzeć władzy na ręce. To nie tylko nasz przywilej, ale i obowiązek. Będziemy dalej przeprowadzać kontrole, ale jako radni. Będzie nas to kosztować mniej nerwów, energii. Będzie bardziej godne. Nikt nie będzie nam się śmiał w twarz, głosując absurdalne rzeczy w protokole - mówi Renata Butryn.
W podobnym tonie wypowiedział się Andrzej Szymonik: - Po prawie dwuletniej pracy w tej komisji stwierdzam, że nasze kontrole nie mają najmniejszego sensu, bo każde nasze działanie, nawet jak jest udokumentowane, nagle zdaje się być działaniem niewłaściwym.
Damian Marczak przypomniał, że w Komisji Rewizyjnej zawsze było burzliwie. Przypomniał wybory na przewodniczącego, większościowy skład radnych z PiS-u. - Staramy się wyciągać z kontroli wnioski, pomagać tym instytucjom, uwagi spisujemy nie po to, żeby zaszkodzić, ale zwrócić uwagę, że są elementy nad którymi należy popracować - tłumaczy Marczak. Natomiast druga strona wszelkie nieprawidłowości wygładza, omawia sprawy w nieznanych gremiach, zakłamując przy tym rzeczywistość, dopisuje emocjonalne słowa do protokołów, że ktoś się zdenerwował, że był zdziwiony, uważa, że to odwrócenie od spraw istotnych – wyliczali opozycyjni radni..
Podobnie uważa radny Dariusz Przytuła, mówi, że destrukcja w tej komisji panowała od początku. Dziwi się, że przewodniczący Rady Miasta jest zaskoczony zaistniałą sytuacją. Radny krytykuje także postawę radnej Pauliny Miśko, która wygłasza zdania w imieniu klubu PiS.
- Ostatnio Komisja Rewizyjna spotkała się we wtorek i jeżeli ktoś zderzył się z taką butą, marnością moralną, wprost śmianiem się w twarz nad głosowaniem nielogicznym, błędnym... Przelała się czara goryczy - mówi Renata Butryn.
Decyzja radnych poskutkowała tym, że z porządku obrad zdjęto punkty dotyczące Komisji Rewizyjnej. Jak wyjaśnia przewodniczący Stanisław Sobieraj, nad odwołaniem radnych i powołaniem nowego składu, trzeba będzie czekać do następnej sesji Rady Miasta. - Uważam, że radni mogli taki zamiar zgłosić na początku sesji, przecież wiedzieli wcześniej. Celem było wprowadzenie zamieszania – skomentował przewodniczący.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?