Z norweskich funduszy finansowana jest modernizacja wnętrz Miejskiego Domu Kultury, która potrwa jeszcze rok oraz imprezy odkrywające historię miasta.
Zorganizowana w sobotę wystawa i promocja książki o Stalowej Woli na tarasie Miejskiego Domu Kultury była okazją do rozmów o mieście: historii i przyszłości. W spotkaniu wzięli także udział przedstawiciele norweskiego partnera projektu – stowarzyszenia INTBAU Norway. To Olav Bjerve, Geir Helland, Justyna Korotyńska i Arne Sødal.
Działanie, realizowane we współpracy z Akademią Sztuk Pięknych w Warszawie oraz INTBAU Norway, miało na celu opracowanie materiałów, które dostarczą wiedzy o architekturze i urbanistyce Stalowej Woli w latach 1937 – 1989. Okazało się, że miasto, wzorcowo założone przed wojną jako „citta ideale”, ma swoją kontynuację również w kolejnych okresach historycznych. Stalowa Wola jest też przykładem 100-lecia polskiej architektury. W mieście reprezentowane są wszystkie charakterystyczne okresy zmian zachodzących w tym czasie w polskim budownictwie.
Sobotnie spotkanie, podczas którego zaprezentowano nowe spojrzenie na miasto opracowane przez naukowców oraz architektów z Norwegii, jest ciekawą propozycją dla wszystkich zainteresowanych historią Stalowej Woli i jej przyszłością.
Na spotkaniu zorganizowanym przez Miejski Dom Kultury i przy wykorzystaniu norweskich pieniędzy, zaprezentowano jednodniową wystawę "Wzorcowe miasto produkcji. Architektura Stalowej Woli 1937-1989" autorstwa doktora Filipa Burno z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Ekspozycja składała się z 20 plansz, prezentujących historię architektury i urbanistyki lat 1937-1989. Jak przekonywał doktor Burno miasto ma szansę stać się atrakcją turystyczną właśnie za sprawą modernizmu, którym coraz więcej osób się interesuje i go poszukuje jeżdżąc po Polsce, stając się modnym też w sensie dizajnu.
- Warto zwrócić uwagę także na architekturę z okresu PRL-u, pozostającą w cieniu przez odium systemu komunistycznego. Dużo zieleni, skwerów, rozluźniona zabudowa to duża wartość Stalowej Woli, a motywem przewodnim wystawy, jak widać, jest ciągłość tego co działo się przed wojną i po wojnie - stwierdził doktor Filip Burno.
Słabą stroną miasta, jak wskazywano, jest brak wyznaczonego centrum. Nie udało się, mimo wielokrotnych prób, łącznie z latami 70. To z czego miasto powinno być dumne, to co go charakteryzuje, to niska, kameralna zabudowa i duża ilość zieleni, niezwykle ważna ze względu na obecność wielu zakładów przemysłowych.
Anna Garbacz, stalowowolska regionalistka i polonistka, opowiadając o historii Stalowej Woli zwróciła uwagę, że na tamte lata ludzie, którzy tutaj przyjeżdżali z innych dużych ośrodków przemysłowych byli zachwyceni wyglądem miasta. - Było to miasto nowoczesne, zielone, z dużą ilością sosen, wrzosów. Pisali do krewnych, aby tu przyjeżdżali, bo zarobki były wysokie. Miasto było wyjątkowe pod każdym względem, było zrobione dla ludzi i to nieważne czy mówimy o robotnikach, kadrze urzędniczej, dyrektorskiej - uważa Anna Garbacz.
Jednocześnie na spotkaniu promowano publikację "Stalowa Wola - historia i przyszłość modernistycznego miasta". To praca zbiorowa doktora Filipa Burno, doktor Karoliny Thel i Pauliny Brol. Znajdziemy w niej trzy artykuły na rozważania: "Stalowa Wola - dobrze zaprojektowane miasto", "Dziedzictwo Stalowej Woli - miejskie tereny zielone", "Po czym nas poznacie, czyli dziedzictwo Stalowej Woli".
Zobaczcie galerię zdjęć z spotkania
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?