Stalowa Wola. Na stu hektarach, gdzie rośnie las, powstaną duże zakłady i miejsca pracy

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej radni zgodnie przyjęli uchwałę o przystąpieniu do zmiany studium zagospodarowania terenu, gdzie znajdują się cztery działki o łącznej powierzchni 103 hektarów za obecną siedzibą HSW. Plan będzie kluczowy dla inwestora jeśli chodzi o wylesienie pod inwestycje.

- To jest teren, który otwiera zupełnie nowe możliwości do tego, aby Stalowa Wola mogła zaprezentować swoją ofertę dużym inwestorom. Dlatego, że do tej pory działki, które mieliśmy w ofercie, to były wielkości dwa, trzy, cztery hektary. Nie posiadaliśmy natomiast dużej powierzchni, która jest wymagana dla inwestorów o dużym strategicznym znaczeniu – mówił prezydenta Lucjusz Nadbereżny.

I dodał: - A nie ukrywam, że mamy nadzieję, że ten teren na którym jest zabezpieczenie w energię elektryczną, w gaz, w wodę przemysłową, w możliwość zrzutu ścieków przemysłowych, umożliwi nam pozyskanie inwestorów innowacyjnych, którzy odmienią gospodarkę lokalną Stalowej Woli.

Jak tłumaczył prezydent, cały ten obszar kiedyś był przeznaczony pod inwestycje i był we władaniu Huty Stalowa Wola. Kiedy przyszedł kryzys, nie widziano w tym miejscu rozwoju huty i za zobowiązania w stosunku do Skarbu Państwa zostało to przekazane do Skarbu Państwa.

- I my tak naprawdę dzisiaj odwracamy proces bardzo błędnych decyzji, które na całe lata jak gdyby odebrały ten teren pod względem inwestycji. Ale jest to również bardzo ważny argument, że to nie jest tak, że my schodzimy w teren, który jest lasem. To był teren, który w planach przestrzennych pierwszej pierwszej inwestycji Zakładów Południowych, później od lat siedemdziesiątych zawsze był wskazywany jako teren pod rozwój Huty Stalowa Wola. I takie były plany. One później zostały porzucone. No i błędnie zostały podjęte decyzje, które niestety zablokowały ten teren. Więc dzisiaj wracamy do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku i odwracamy pewne decyzje, a w tym zakresie przez uchwalenia studium - tłumaczył prezydent.

Jak prezydent zapewnił, cała działka jest bardzo mocno uzbrojona w otaczające media o wysokich parametrach, które są dedykowane dla przemysłu. To zdaniem prezydenta jest bardzo silna strona Stalowej Woli, że ma wyspecjalizowane podmioty, które działają na tym rynku. To jest Enesta jako spółka energetyczna, HSW-Wodociągi. Co jest istotne, koszt podpięcia do granicy działki do inwestora ponosi dostarczyciel mediów. Jest możliwość umów wieloletnich gwarantujących korzystanie z usług danej firmy. Pojawia się tutaj opłata przyłączeniowa, ale to jest kilkanaście procent inwestycji. To są stosunkowo małe kwoty, liczone w kwocie kilkudziesięciu tysięcy, a nie kilkuset tysięcy złotych.

Wyzwaniem dla miasta Stalowej Woli będzie projekt budowy nowych dróg w tym rejonie. Miasto będziemy chciało skorzystać z rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Jeśli chodzi o komunikację cały teren jest objęty drogami wraz z parkingami na na całej przestrzeni.

Po zmiana studium zagospodarowania, będzie można wystąpić do Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych o przystąpienie do procesu komercjalizacji tego terenu.

Kiedy jest studium zagospodarowania przestrzennego, jest możliwość wprowadzenia procedury wylesienia. Pierwsze odszkodowanie za wylesienie jest pomniejszane o wartość zakupu nieruchomości. W przypadku dużej nieruchomości, inwestor nie poniesie praktycznie pierwszej kwoty odszkodowawczej. Dlatego że wartość nieruchomości na pewno przewyższa kwotę odszkodowania. Później jest kwestia liczenia przez 10 lat odszkodowania, które wynosi jedną dziesiątą wartości tego odszkodowania.

Jeśli chodzi o teren 103 hektarów, to będzie około 1 milion 115 tysięcy złotych, które będzie płacił inwestor przez 10 lat, czyli około 15 tysięcy złotych rocznie za hektar. - Nie jest to kwota, która dzisiaj blokuje możliwość realizacji inwestycji. W poprzednich latach koszty wylesienia znacząco zniechęcały do inwestowania w takim miejscu jak Stalowa Wola.