Stalowa Wola. Pomoc dla Psiej Przystani przyszła z niżańskiego elektryka

Przytulisko dla bezdomnych psów „Psia Przystań” w Stalowej Woli działa już od kilku lat. Prowadzi je stalowowolskie Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami.

O psy troszczy się 20 wolontariuszy, a samo stowarzyszenie utrzymuje się z datków i pieniędzy członków stowarzyszenia. Przez cztery lata działalności przez przytulisko przewinęło się prawie 200 psów, z czego zdecydowana większość znalazła nowy dom.

Pierwsza wizyta Małgorzaty Frączek w przytulisku miała miejsce na początku marca 2020, tuż przed zawieszeniem zajęć stacjonarnych z powodu pandemii. Po powrocie do szkoły we wrześniu rozpoczęła się zbiórka darów dla przytuliska. W październiku grupa wychowanków internatu wraz z opiekunkami udała się do przytuliska, by przekazać zgromadzone przez uczniów koce, obroże, smycze, zabawki dla psów oraz karmę.

10 grudnia w ramach wolontariatu Małgorzata Frączek i Beata Bednarz ponownie odwiedziły „Psią Przystań”, by przekazać poduszki, kołdry i plastikowe nakrętki, z których dochód przeznaczony został na karmę dla psiaków. Rozpoczęte wiosną działania w internacie do swojego świątecznego programu włączył Samorząd Uczniowski. Zbiórka darów trwała do 29 stycznia.

Wolontariusze Przystani o sobie: „Zgodnie z definicją Przystań to mały port, to miejsce zapewniające spokój, schronienie i bezpieczeństwo... dziś już wiemy, że nie damy rady zbudować jej sami i, aby osiągnąć cel potrzebujemy waszego wsparcia, zaangażowania i pomocy. Chcielibyśmy by Przystań, którą tworzymy była tylko krótkim miejscem przystanku dla bezdomnych psiaków. Wierzymy, że marzenia się spełniają i wszyscy nasi podopieczni znajdą swój prawdziwy, kochający i stały dom”.

Wolontariusze z „Psiej przystani” proszą o odpisanie 1 procenta z podatku dla schroniska. „Rozprawimy się z Waszymi zeznaniami osobiście! Dziękujemy za każdy przekazany grosik” - napisali.