Jak przekonuje prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny, od dłuższego czasu miastem interesują się inwestorzy, ale bolączką, podobnie jak innych ośrodków w Polsce i w Europie, jest deficyt dużych terenów, 50 hektarów i większych.
Miasto może zyskać docelowo nawet 15 tysięcy miejsc pracy. Do tego dochodzą kooperacje, bo na jedno miejsce w produkcji przypada kilka miejsc w usługach. - O stratach możemy mówić tylko wtedy, gdy projektu nie uda się tu zrealizować – twierdzi prezydent.
Pierwsze inwestycje miałyby się rozpocząć w przyszłym roku. Podmioty prywatne, zagraniczne korporacje są gotowe aby zainwestować w Stalowej Woli miliardy euro. - Ze swojej strony mogę zapewnić, że wszystkie obawy mieszkańców rozumiem, również je podzielam, ale nie możemy się zatrzymywać. Jesteśmy przygotowani na zrównoważony rozwój Stalowej Woli, gdzie ważny jest zarówno komfort życia jak i dobrze płatne miejsca pracy – zapewnia prezydent
Inwestorzy, z którymi miasto prowadzi teraz rozmowy, wykazują zapotrzebowanie na inżynierów, pracowników o wysokich kwalifikacjach, pracowników produkcyjnych o odpowiednich kompetencjach z branż wskazanych w projekcie ustawy czyli osób związanych z elektroniką, informatyką, elektromobilnością, inżynierią materiałową. - Jednocześnie prowadzimy rozmowy z uczelniami z regionu na temat możliwości uruchomienia kierunków kształcenia pod konkretnych inwestorów. Spotykamy się z pozytywnym przyjęciem – zapewnia prezydent.
Prezydent przyznaje, że zna obawy mieszkańców przed wylesieniem. - Prawdą jest, że cały ten teren jest zakwalifikowany jako leśny. Jest to obszar należący do Lasów Państwowych, natomiast przez prowadzone w latach minionych wycinki, na dużej części tego terenu nie ma już lasu. Mogę zapewnić, że projektując nową strefę gospodarczą, będziemy się trzymali dobrych zasad wypracowanych na przestrzeni lat w Stalowej Woli. Zachowamy strefy buforowe, pasy zieleni wokół dróg, parkingów, zostaną stworzone miejsca zielone do odpoczynku. Inwestorzy z którymi rozmawiamy swój przemysł opierają na najnowocześniejszych technologiach, znajdują się w czołówce firm stosujących najwyższe standardy ekologii i tego wymagają od miast, w których chcą inwestować. Wylesianie będzie prowadzone przez Lasy Państwowe - mówi.
- Trzeba mieść świadomość, że jeśli chodzi o przyciąganie inwestorów, konkurujemy z innymi ośrodkami w Polsce i w Europie. Musimy mieć do zaoferowania co najmniej pięćdziesięciohektarowe działki. Naszym atutem jest możliwość uzbrojenia terenów w przyłącza o dużym zasilaniu energetycznym, gazowym, zaopatrzenie fabryki w wodę przemysłową oraz posiadanie oczyszczalni ścieków przemysłowych. W interesie miasta i mnie jako prezydenta jest aby inwestycja o takim rozmiarze powstała na naszym terenie. Nie znam prezydenta, który zrezygnowałby na rzecz innego miasta oddając mu możliwość powstania kilkunastu tysięcy miejsc pracy, dochodów z tytułu podatków od nieruchomości, PIT, CIT. Skala inwestycji jaka ma szansę być zrealizowana jest dla tego terenu do tej pory nieznana – stwierdził prezydent.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?