Stalowa Wola. SKAcowani dali ostatni koncert z wakacyjnej serii grania na tarasie

Był to ósmy i ostatni koncert z serii piątkowych koncertów organizowanych na tarasie Miejskiego Domu Kultury przez wakacje.

W ostatni piątek lipca w ramach cyklu Dobre Granie Przy Fontannie wystąpił duet Ania Szlagowska i Karol Godek. Artyści przygotowali niespodziankę, gościnnie zaśpiewała Julia Surowaniec – stalowowolska wokalistka i uczestniczka Warsztatów Muzycznych.

Wystąpiły kolejne zespoły: Peru Welcome, Bartas Szymoniak (na rocznicę Powstania Warszawskiego), Piotr „Żagiel” Dobosiewicz i Jan Guran z Przemyśla, The Side, Manufaktura i Marek Raduli.

SKAcowani to ośmioosobowy zespół z Krakowa, który tworzą też osoby pochodzące ze Stalowej Woli. Powstali w 2015 roku i po dwóch latach wydali swoje pierwsze EP- Demo 2017 z pięcioma autorskimi kompozycjami. Nazwa składu bywa czasem mylna, bo jak się okazuje, to chłopakom nie brakuje SKA/Reggae/Punkowej energii, którą chętnie dzielą się z publiką. Rozbudowany skład instrumentalny pozwala uzyskać bogate brzmienie, które w połączeniu z radością z grania daje ciekawe dla ucha rezultaty.

Pod koniec roku 2018 do sieci wrzucili 2 single , które cieszą się popularnością wśród fanów gatunku. Są to „Janosik” (cover punkowej warszawskiej kapeli Abecadło Wolnych Dzieci) i „500+”

Aktualnie pracują nad swoją pierwszą pełną płytą, którą planują wydać na jesień. Mottem przewodnim zespołu od pierwszych prób jest znane powiedzenie „Nie od razu Kraków zbudowano” (nieraz przeinaczane na „zbuntowano”). Trzymają się tego do dziś a historia zespołu tak naprawdę dopiero się tworzy.

Po koncercie napisali na swojej stronie na facebooku: „Bardzo dziękujemy Miejskiemu Domowi Kultury w Stalowej Woli za zaproszenie, miłe przyjęcie i świetne warunki do grania, a zebranej publice za przybycie i pozytywny odbiór. Ostatni koncert graliśmy na chwilę przed obostrzeniami, kiedy jeszcze nie było żadnych problemów z organizacją imprez. Od tamtej pory minęło 5 miesiące i cieszy nas fakt, że startujemy ponownie z graniem przed publicznością, za czym tęskniliśmy”.