Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Stalówka" na zwycięstwo z Radomiakiem czeka ... 35 lat!

Kamil Jóźwik
Krzysztof Kapica
Jeśli już kończyć złą serię, to najlepiej w spotkaniu z teoretycznie silniejszym rywalem. Z tego założenia powinni wyjść przed sobotnim starciem z Radomiakiem Radom piłkarze Stali Stalowa Wola. Początek meczu na Izo Arenie w Boguchwale o godzinie 17.

W „Stalówce” problemy nie tylko sportowe
Gwałtowna obniżka formy zespołu to jedno, ale nie jedyne zmartwienie trenera Krzysztofa Łętochy. Kolejnym, nie mniejszym jest pogarszająca się sytuacja kadrowa. Już w ubiegłotygodniowym derbowym meczu z tarnobrzeską Siarką szkoleniowiec nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Michała Kitlińskiego, a po pierwszej połowie grę zakończył Robert Dadok. Obaj byli najjaśniejszymi punktami Stali w spotkaniach otwierających sezon, w tym pamiętnym starciu z łódzkim Widzewem (3:0).
Przeciwko Radomiakowi nie zagra także Kacper Czajkowski, który za nieprzepisową akcję ratunkową w derbach obejrzał czerwoną kartkę. To zapewne zmusi trenera Łętochę do rotacji w ustawieniu, Czajkowski bowiem był do tej pory jednym z dwóch (obok Tomasza Żylińskiego) młodzieżowców-pewniaków w składzie jego drużyny.

Rywal zespołem swojego boiska
Nie od dziś, sobotni przeciwnik „Stalówki” uznawany jest za drużynę własnego boiska. Z Radomia wiele zespołów wyjechało w ostatnich sezonach z pokaźnym bagażem goli. Podobnie sytuacja wygląda w bieżących rozgrywkach. Ekipa Dariusza Banasika rozgromiła u siebie 4:0 Znicz Pruszków i 5:0 Olimpię Elbląg, ale poza swoim obiektem wygrała tylko raz – w Chorzowie z Ruchem, by przegrać zarówno w Grudziądzu z Olimpią, jak i w Katowicach z Rozwojem (po 0:1). - Powiedziałem zawodnikom, żebyśmy pojechali tam na mecz ze Stalą jak po dwóch porażkach na wyjazdach, a nie po wysokim zwycięstwie u siebie. Żeby to była chęć pokazania, że jesteśmy drużyną, która na stadionach rywali też równie dobrze potrafi grać w piłkę, co u siebie – podkreśla szkoleniowiec Radomiaka.

Najlepsza defensywa vs strzelcy bez formy
Radomianie w siedmiu dotychczasowych kolejkach stracili tylko trzy bramki – to najlepszy rezultat z wszystkich drugoligowców. To tylko umacnia ich w roli faworytów sobotniego pojedynku, tym bardziej, że podopieczni Krzysztofa Łętochy ostatnimi czasy nie mogą przełamać impasu strzeleckiego. - Nasza gra opiera się na bokach, skrzydłowi spisują się słabo, dlatego napastnicy mają tak mało okazji – przekonuje szkoleniowiec Stali.
Na pierwsze trafienie w tym sezonie nadal czeka Adrian Dziubiński. Nazwisko 26-letniego pomocnika wspominamy nie bez powodu, bo to on zdobył trzy z czterech bramek dla „Stalówki” w dwóch ostatnich starciach z Radomiakiem (w ubiegłym sezonie, oba zakończone remisem 2:2).

Czekają na zwycięstwo 35 lat!
Radomiak to jeden z klubów, który zapewne śni się po nocach wielu kibicom, byłym piłkarzom i trenerom Stali. Po raz ostatni hutnicy pokonali go bowiem w sezonie 1982/83! Wówczas, w rundzie wiosennej zrewanżowali się swoim rywalom za porażkę 1:2, zwyciężając na własnym boisku 4:2. Kolejne dwanaście pojedynków kończyło się bądź zwycięstwami radomian, bądź podziałem punktów. Łącznie, w rozgrywkach szczebla centralnego, obie drużyny rywalizowały ze sobą 24 razy – ośmiokrotnie górą był Radomiak, sześć razy „Stalówka”, a dziesięć razy padał remis.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Pałeczki w dłoń! Co wiesz o kuchni azjatyckiej? [Quiz]





Wynajem mieszkania – 10 rzeczy, na które zwrócić uwagę





TOP 12 NAJGORSZYCH zabaw weselnych. W co nie bawić się podczas oczepin?





TOP 7 grzechów kierowców ROWERZYŚCI kontra KIEROWCY SAMOCHODÓW ZDJĘCIA





Muzyczni skandaliści. TOP 9 skandalistów ze świata muzyki






TOP 10 UCZELNI Gdzie studiować, żeby zarabiać najwięcej na etacie?



ZOBACZ TEŻ: 60 SEKUND BIZNESU - BRAKUJE RĄK DO PRACY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie