STAL STALOWA WOLA - Kotwica Kołobrzeg 3:0 (2:0)
Bramki: Tomasz Płonka 27, 77, Damian Łanucha 37 z karnego.
Stal: Wietecha - Bartkiewicz, Bogacz, Wawrzyński, Kowalski - Mikołajczak (58 Giel), Kachniarz (85 Stelmach), Kantor, Łanucha, Jabłoński (82 Siudak) - Płonka (84 Mistrzyk).
Kotwica: Małecki - Cichy, Poznański, Soczyński (46 Witt), Rydzak - Berg, Żołądź (73 Szubert), Otręba (46 Świechowski), Bejuk, Kacprzycki (82 Sochań) - Kugiel.
Żółte kartki: Mikołajczak, Kantor - Poznański, Żołądź, Kugiel, Berg.
Czerwona kartka: Damian Kugiel (67 minuta, Kotwica, za drugą żółtą).
Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice).
Dosyć niespodziewanie od groźnych ataków mecz rozpoczęła ekipa Kotwicy. Już w 2 minucie strzał oddał Kugiel, ale piłka została zablokowana przez jednego z obrońców Stalówki. W 8 minucie kolejny sygnał ostrzegawczy dla Stali. Piłkę w środku pola traci Dawid Jabłoński, a Tomasz Bejuk odda strzał z 25 metrów, ale na posterunku jest Tomasz Wietecha. Zielono-czarni z minuty na minutę rozpędzali się. Jabłoński mija rywala, podaje wzdłuż bramki, ale Mateuszowi Kantorowi niewiele zabrakło do szczęścia. W 11 minucie główkuje Radosław Mikołajczak, ale piłka minimalnie mija bramkę Wojciecha Małeckiego. W 21 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji: Mikołajczak czysto odebrał futbolówkę przed polem karnym rywali, jednak sędzia był innego zdania i w dodatku ukarał kapitana Stali żółtą kartką. Kilka chwil później swoją okazję miał Michał Kachniarz, który spudłował po tym, jak piłka została mu idealnie dostarczona na nogę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W 27 minucie kibice na stadionie przy Hutniczej cieszyli się po raz pierwszy. Mikołajczak idealnie podał do Tomasza Płonki, napastnik Stali ze stoickim spokojem położył na murawie Jakuba Poznańskiego i precyzyjnym uderzeniem posłał piłkę do siatki obok bezradnie interweniującego Małeckiego. W 35 minucie Stalówka wyprowadziła drugi nokautujący cios. Poznański faulował w polu karnym Bogacza, a pewnym egzekutorem rzutu karnego był Damian Łanucha.
Druga połowa rozpoczęła się tak jak cały mecz. Kotwica atakowała, a Stal umiejętnie się broniła i czekała na moment w którym ponownie może przejąć inicjatywę. Jeszcze w 52 minucie mocno uderzał Berg, ale Wietecha ponownie pokazał, że jest w wyśmienitej formie. Stalówka mogła dobić rywala w 62 minucie. Dośrodkowanie z prawej strony boiska Jabłońskiego i niekryty znalazł się Kantor, który z woleja strzelił wprost stojącego między słupkami Małeckiego. Strzał był na tyle silny, że golkiper Kotwicy "wypluł" piłkę przed siebie, lecz nie było zawodnika, który dobiłby ten strzał. Kiedy w 67 minucie Kugiel został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką było po meczu. Od tej chwili na bramkę Kotwicy sunął atak za atakiem. Stalówka mogła mieć kolejny rzut karny, bo w szesnastce ręką zagrał w 75 minucie meczu jeden z obrońców Kotwicy. Goście zostali dobici dwie minuty później. Błąd w obronie Kotwicy wykorzystuje Jabłoński, który przejmuje piłkę i strzela wprost Małeckiego, futbolówkę do pustej bramki kieruje Płonka. Jeszcze w 88 minucie idealną okazję miał Marcin Kowalski, który w dziecinnie prosty sposób ograł dwóch obrońców, ale jego strzał obronił Małecki.
Stalówka wygrała 3:0 i zachowała status niepokonanej drużyny na własnym stadionie. Jesienią już nikt nie zabierze tego wyróżnienia zielono-czarnym, bo mecz z Radomiakiem Radom (28 listopada) to już jest runda rewanżowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?