Stalowowolski Klub Biegacza wyjątkowo uczcił Święto Konstytucji 3 maja (GALERIA)

Z powodu epidemii koronawirusa, jaka panuje w Polsce odwołanych zostało wiele imprez masowych w naszym kraju. W Stalowej Woli rok rocznie Święto Narodowe Trzeciego Maja jest okazją do zorganizowania biegu na pięć kilometrów. W 2020 roku z oczywistych względów nie mogło jednak do niego dojść, ale biegacze ze Stalowowolskiego Klubu Biegacza wpadli na pomysł, żeby inaczej uczcić tę okazję.

Członkowie tego klubu postanowili wybrać się w niedzielę trzeciego maja na treningi w odosobnieniu. Każdy z nich, indywidualnie, lub w bardzo małych grupkach, ale zachowując bezpieczną izolację od społeczeństwa, przebył trasę co najmniej pięciu kilometrów - to tyle, ile wynosi odległość do pokonania w corocznym biegu konstytucji 3 maja w Stalowej Woli.

Zawodnicy w trakcie odbywania tego wyjątkowego treningu robili sobie zdjęcia, mające za zadanie uwiecznić ten szczególny dzień. Mogą państwo oglądać na kolejnych slajdach.

- To był pomysł Gosi Jarockiej. Chcieliśmy pokazać, że nawet w tak trudnych warunkach, jakie niesie ze sobą epidemia koronawirusa, my dalej funkcjonujemy i jako klub potrafimy się zorganizować - powiedział nam Stanisław Łańcucki, niezwykle utytułowany zawodnik i wiceprezes Stalowowolskiego Klubu Biegacza.

Akcja okazała się być strzałem w dziesiątkę. Przystąpiło do niej wielu zawodników tego klubu, którzy z uśmiechami na ustach pozowali do zdjęć w trakcie, przed, lub po swoim treningu.

Jedni odbyli dystans pięciu kilometrów, a inni... znacznie dłuższy! Trzeciego maja odbywa się także specjalna impreza Wings for Life World - dochód z biegu przeznaczony jest na badania nad urazami rdzenia kręgowego.

- „Jeszcze do wczoraj miało być zwykłe, niedzielne wybieganie, lecz wyskoczyło mi powiadomienie, iż odbywa się coroczna edycja Wings For Life World Run. Ze względu na sytuację panującą na świecie możliwy był jedynie wirtualny bieg. Wszyscy startowali o tej samej godzinie - w Polsce o 13. W pochmurnej i deszczowej aurze przemierzałem kolejne leśne alejki. Biegłem przed siebie i czekałem aż w końcu dogoni mnie wirtualny samochód "meta". Przejechał mnie na 36 kilometrze, choć w planie była wielokrotność 5
Zbiłem wirtualną piątkę z Kapitanem Wąsem (A. Małysz corocznie goni biegaczy) i udałem się do samochodu na wegetację - taką wypowiedź Arnolda Pereza możemy przeczytać w relacji na profili Stalowowolskiego Klubu Biegacza na portalu facebook.com.

- Biegaliśmy osobno, rodzinnie, przyjacielsko i koleżeńsko, w barwach klubowych i z nadzieją na to, że już wkrótce spotkamy się na prawdziwych zawodach - możemy również przeczytać w tej relacji.

W poniedziałek czwartego maja natomiast zawodnicy rozpoczną pierwsze małe treningi w grupach na obiektach sportowych, które będą otwierane tego dnia.

- Wracamy do treningów na bieżniach i stadionach. Na razie jednak będziemy się spotykać w grupach sześciosobowych - na tyle dostaliśmy zgodę - dodał Stanisław Łańcucki.

Damian Wiśniewski