Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowowolskie stowarzyszenie Nasze Miasto kontrolowane po anonimie

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Stalowowolskie Porozumienie Samorządowe zorganizowało konferencję prasową, z przodu radna Renata Butryn
Stalowowolskie Porozumienie Samorządowe zorganizowało konferencję prasową, z przodu radna Renata Butryn Zdzisław Surowaniec
Po publikacji w tygodniku „Polityka” artykułu „Pilnowanie watchdoga” Stalowowolskie Porozumienie Samorządowe zorganizowało konferencję prasową w tej sprawie.

Zastanawiano się czy w mieście możliwe jest obywatelskie patrzenie władzy na ręce, czy można zadawać niewygodne pytania, domagać się informacji na temat finansów i wydatkowania publicznych pieniędzy? Jerzy Florek uznał, że stowarzyszenie, które jest bohaterem artykułu jest tłamszone przez władzę.

„Nasze Miasto” założyła w grudniu 2017 roku paczka przyjaciół ze Stalowej Woli. Uzyskali wsparcie merytoryczne od sieci obywatelskiej watchdog – „Kontrolujemy rządzących” i ruszyli do akcji. Artykuł Violetty Krasnowskiej „Pilnowanie watchdoga” dotyczy stowarzyszenia „Nasze Miasto”, którego członkowie zadają prezydentowi Stalowej Woli pytania o wydatkowanie publicznych pieniędzy. Do tej pory domagali się informacji ile pieniędzy z kasy miejskiej poszło na monumentalne imprezy muzyczne organizowane z telewizją publiczną i radiem. Stowarzyszenie w ciągu półtora roku zadało prezydentowi około 70 pytań. Nie na wszystkie uzyskało satysfakcjonującą odpowiedź. Pewne fakty objęte są tajemnicą handlowa, a co za tym idzie, nie są do wiadomości publicznej - usłyszeli. Mimo tego, że przepisy wyraźnie mówią o tym, że ma być jawność w sprawie wydawania publicznych pieniędzy.

Stowarzyszenie i jego członkowie są często kontrolowani przez różne służby. Obszerny artykuł „Polityki” opisuje problemy z jakimi na co dzień muszą mierzyć się osoby związane z „Naszym Miastem”.

- Z artykułu „Polityki” dowiadujemy się, że członkowie stowarzyszenia „Nasze Miasto”, a w zasadzie szefostwo, prezes, skarbnik i wiceprezes tego stowarzyszenia są ciągani po różnych instytucjach typu skarbówka, prokuratura, policja, aby się tłumaczyć z tego… No właśnie nie wiadomo z czego, gdyż nie wiadomo na podstawie czego te instytucje, ten aparat państwa te osoby ciąga, aby udzielały odpowiedzi? Na podstawie zwykłego donosu wysłanego nie gdzieś tam, a do ministra sprawiedliwości przez jakiegoś, prawdopodobnie nieistniejącego osobnika o imieniu Jan Kowalski- mówił Jerzy Florek.

Radca prawny Małgorzata Czwarno- Sieroń, oceniła, że od strony prawnej stowarzyszenie „Nasze Miasto” nie przekroczyło prawa, a to, co się teraz dzieje przypomina działanie państwa za czasów komunistycznych w czasach jej młodości.

Radny Damian Marczak, powołując się na opisaną sytuację w Polityce zaapelował do prezydenta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego o to, żeby potępił to, co się dzieje i umożliwił komisji rewizyjnej radnych kontrolę instytucji, które chciano skontrolować. Pytanie, jak pokreślił, nie jest nękaniem, zwłaszcza jeśli prowadzone jest zgodnie z przepisami prawa. W podobnym tonie jak poprzednicy wypowiedzieli się również przedstawiciele Rebeliantów Podkarpackich: Jerzy Bednarowicz i Marek Podkówka. Renata Butryn, jako szefowa komisji rewizyjnej przy Radzie Miasta, stwierdziła, że opozycja jest w mieście mocno blokowana. Dowodem na to były uwagi podczas tworzenia planu pracy tejże komisji. Należący do niej członkowie PiS opracowali nawet własny plan pracy wyrzucając z niego większość punktów jak kontrolę Urzędu Miasta pod kątem organizacji imprez masowych, działalności kilku spółek miejskich w zakresie niektórych zadań.

- Jako komisja rewizyjna nie mamy szansy, żeby rzetelnie skontrolować te podmioty, które powinny być dochodowe, a notują milionowe straty. Chcielibyśmy wyjaśnić skąd w spółkach biorą się straty i czym to jest spowodowane?- przekonywała radna.

Podejmując temat kontroli, opozycja naraziła się na ostrą krytykę. Komisja nie mogła zweryfikować poprawności działań prowadzonych przy przyznawaniu mieszkań w blokach przy ulicy Orzeszkowej mimo, że nie chciała łamać przepisów o ochronie danych osobowych, jak to sugerowano, o czym wielokrotnie przekonywała sama Butryn. Chciano sprawdzić jedynie kryteria przyznawania. Radna zastanawiała się czy władza Stalowej Woli działa według reguł demokratycznych? - Z artykułu Polityki wynika, że nie - oceniła.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?



Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze

Z którą partią ci po drodze? Quiz


Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia


Co wiesz o grillowaniu? Quiz


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie