- Na 99 procent będę grał w rundzie wiosennej Sokole - przyznaje Stanisław Wierzgacz, wychowanek Tłoków Gorzyce, były bramkarz Stali Stalowa Wola i Stali Rzeszów, który w rundy jesiennej występował w Polonii Przemyśl, ale rozwiązał z nią umowę. - Jestem bliski dogadania się z prezesami niżańskiego klubu. Poza tym będę trenował juniorów w Tłokach Gorzyce i pracował z bramkarzami w Gorzycach, mam też trenować bramkarzy w Wiśle Sandomierz, którą prowadzi mój kolega ze Stali Stalowa Wola, Tadeusz Krawiec, a także w zespole Sanu Wrzawy. Duże znaczenie w przypadku mojego wyboru zespołu z Niska miała osoba trenera Sokoła, Artura Lebiody, którego bardzo szanuję. Jeżeli podpiszę umowę, to będę też mógł pracować w Sokole z prawdziwym fachowcem od szkolenia bramkarzy, trenerem Józefem Lesiem.
W przerwie zimowej Wierzgacz rozmawiał też z jednym z działaczy piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola PSA, Mariuszem Szymańskim i wydawało się, że może wrócić do drugoligowej "Stalówki".
- Były to tylko luźne rozmowy - przyznaje bramkarz. - Ale niewykluczone, że temat mojego powrotu do Stali może pojawić się ponownie w czerwcu. Dla mnie bardzo ważne są studia na wychowaniu fizycznym w Białej-Podlaskiej, jestem obecnie na studiach magisterskich, po obronieniu pracy licencjackiej. W przyszłości myślę o założeniu szkółki bramkarskiej. Właśnie ze względu na studia i dalekie dojazdy zrezygnowałem z gry w trzecioligowej Polonii Przemyśl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?