Stowarzyszenie „Dobro Powraca” ze Stalowej Woli w specjalnej akcji "Tęczowy kocyk"

Stowarzyszenie „Dobro Powraca” w Stalowej Woli włącza się do wspaniałej akcji „Tęczowy kocyk”, która swoim zasięgiem ogarnia całą Polskę, a teraz dotarła także do Stalowej Woli. Miasto jest jednym z pierwszych na Podkarpaciu. Kolejnym ma być Nisko.

Grupa wolontariuszy prowadząca akcję „Tęczowy kocyk” chce trafiać do ludzi, których los stawia przed najbardziej traumatycznym wyzwaniem, jakim jest strata dziecka. Wykonując maleńkie kocyki czy czapki wolontariusze akcji pomagają wnieść odrobinę ciepła do surowych szpitalnych warunków, a także wspomóc rodziców w tych trudnych chwilach.

Koordynatorka akcji na Podkarpaciu Paulina Zakrzewska informuje: - Pomagamy przede wszystkim samym rodzicom godnie pożegnać swoje dziecko, okryte kocykiem lub rożkiem, a nie szpitalną chustą. Zbieramy włóczki od ludzi dobrej woli i wykonujemy z nich kocyki, rożki i czapeczki. Co jest tu niezwykle ważne i bardzo sympatyczne to fakt, że symbol akcji „Tęczowy kocyk” jest dziełem rąk wolontariuszy, a nie masowo wykonywanym gadżetem, który można kupić w markecie. To niby drobny gest – własnoręczne wykonanie malutkiego kocyka, a właściwe malutkiego rożka, ale jak ważny, kiedy obce osoby poświęcają swój czas, energię, czasem pieniądze, a zawsze dużo empatii dla innych, którym los nie szczędził przykrości.

Nie wszyscy rodzice zabierają martwe dzieciaczki ze szpitala. Wtedy ich ciałka są grzebane na cmentarzu w specjalnie przeznaczonym na ten cel „grobie dzieci utraconych”, czemu towarzyszy katolicki ceremoniał. Są rodzice, którzy chcą zabrać ciałka i pogrzebać je w rodzinnym lub osobnym grobie. Zdarza się, że rodzic dostaje w szpitalu takie gołe ciałko do ręki albo owinięte w worek na śmieci czy w ligninę. Tymczasem przekazanie ciałka w kolorowym kocyku, z czapeczką na główce, a nawet ze zrobionymi z włóczki bucikami, łagodzi nieco ból związany ze stratą wyczekiwanego dziecka.

W Stalowej Woli jest już piętnaście osób, które wykonują „tęczowe kocyki” dziergając je na drutach czy na szydełku, w tym jedna szyjąca z materiału. Rodzice utraconego dziecka dostają także zrobioną z wełny niezapominajkę, na pamiątkę po dziecku.

Problemem jest brak materiału do zrobienia „tęczowego kocyka czy rożka. - Jeśli chcecie pomóc w tej wspaniałej akcji, przeszukajcie swoje szafy, strychy i domowe zakamarki. Jeśli znajdziecie dowolne ilości włóczki w jasnych kolorach, przynieście nam, a my wyczarujemy z nich „tęczowy kocyk”. Jeśli w domu włóczki nie znajdziecie, a pomóc chcecie, kupcie ją w pasmanterii i dostarczcie nam - zachęca Paulina Zakrzewska.

Punkty zbiórki włóczek w Stalowej Woli to były budynek dydaktyczny KUL przy ulicy Popiełuszki 4 na dole w administracji, Spółdzielczy Dom Kultury, pasmanteria Aksamitka przy Alejach Jana Pawła II obok białych bloków, obok Biedronki (żółto niebieskie bloki), Puchatek obok hali targowej, (za Stańczykiem), Hobbystyczna za bazyliką, biurowiec Metalowiec - siedziba Stowarzyszenia Dobro Powraca pokój 333, Klub „Emka” przy ulicy Żwirki i Wigury 6 (czwartki godzina 17-20).