Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy ćwiczyli na zamarzniętym stawie (zdjęcia)

Marcin RADZIMOWSKI
Drabina pomaga bezpiecznie dotrzeć do samego poszkodowanego.
Drabina pomaga bezpiecznie dotrzeć do samego poszkodowanego. Fot. M. Radzimowski
Załamany lód, człowiek pod lodem. Co zrobić? Jak pomóc, aby jednocześnie nie narazić samego siebie? Podczas specjalnych ćwiczeń strażacy z Tarnobrzega przypomnieli sobie zasady udzielania pomocy ofiarom zdradliwego lodu.

- W ostatnich dniach przyszła odwilż, wiec lód na stawach i jeziorach jest bardzo zdradliwy. Zdecydowanie odradzam korzystanie z tego typu lodowiska, gdyż może dojść do tragedii - mówi młodszy brygadier Andrzej Babiec, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.
"Tragedia" rozegrała się w czwartek około południa na stawach hodowlanych przy ulicy Skłodowskiej - Curie w Tarnobrzegu. Straż pożarna została powiadomiona o wypadku. Młody mężczyzna spacerując po zamarzniętym stawie, w pewnej chwili zapadł się pod lód. Tafla była zdradliwa, w niektórych miejscach lód miał kilkanaście, w innych zaledwie kilka centymetrów grubości…

Choć to jedynie scenariusz ćwiczeń zorganizowanych przez strażaków, bo w ostatnich latach w powiecie tarnobrzeskim na szczęście nie było podobnych zdarzeń, warto wziąć sobie do serca kilka cennych rad.

PO LODZIE PRZEZ RZEKĘ

- Przede wszystkim zamarznięte zbiorniki wodne, stawy, jeziora i rzeki, nie są bezpiecznymi lodowiskami. Niestety, nie wszyscy mają tego świadomość - ubolewa Andrzej Babiec, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.

W Tarnobrzegu podczas bardzo mroźnych dni, kiedy zamarza woda w Wiśle, zdarzają się przypadki, że młodzi ludzie przechodzą po lodzie na drugi brzeg rzeki! Taka nieodpowiedzialność to pierwszy krok do tragedii.

Strażacy ćwiczący na zbiorniku wodnym, zainscenizowali wypadek. W lodzie wycięli przerębel, do którego wszedł jeden z ich kolegów - ubrany w skafander płetwonurka. Warto wspomnieć, że w razie wypadku poszkodowany nie ma takiego ubrania ochronnego, dlatego wpadnięcie pod lód może skutkować szokiem termicznym lub nagłym wychłodzeniem organizmu i w konsekwencji śmiercią.

- Przećwiczyliśmy dwa warianty ratowania człowieka, pod którym zarwał się lód. W pierwszym przypadku wykorzystaliśmy specjalne sanie, na które został położony poszkodowany, w drugim ćwiczeniu posłużyliśmy się drabiną - wyjaśnia starszy kapitan Lucjan Czerepak, dowódca Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP w Tarnobrzegu.

BEZPIECZNE LODOWISKA

Sposoby udzielania pomocy przećwiczone przez strażaków, warto zapamiętać. To przede wszystkim bezpieczne i skuteczne metody.

Jeżeli chcemy pomóc osobie, pod którą zarwał się lód, postarajmy się nie zbliżać do niej (pod nami także tafla może pęknąć). Bezpieczne będzie podanie poszkodowanemu na przykład sanek, sznura, gałęzi. Bezpieczne jest także użycie drabiny, która położona na lodzie rozłoży ciężar naszego ciała i pozwoli bezpiecznie dotrzeć do poszkodowanego.

- Jeśli natomiast poczujemy, że lód się pod nami kruszy, najlepiej położyć się na brzuchu na lodzie z rozpostartymi ramionami. To spowoduje rozłożenie wagi naszego ciała na większej powierzchni - dodaje starszy kapitan Czerepak.

Strażacy mają nadzieję, że swoich umiejętności niesienia pomocy poszkodowanym, nie będą musieli wykorzystywać w praktyce. Aby nie kusić losu, w Tarnobrzegu powstały w ostatnich dniach cztery lodowiska, na prośbę szkół strażacy wylali wodę na przygotowany wcześniej teren.

Zimowe lodowisko jest zresztą nie tylko na terenach szkolnych - na łyżwach bezpiecznie można pojeździć także obok ulicy Zwierzynieckiej, nieopodal boisk sportowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie