Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studniówka czekoladą płynąca, czyli co jemy na balu?

(maga)
Za studniówkowy catering trzeba zapłacić średnio 100 zł od osoby
Za studniówkowy catering trzeba zapłacić średnio 100 zł od osoby sxc.hu
Karmazyn w tempurze, indyk na płonąco i czekoladowa fontanna? A może tradycyjny schabowy z frytkami i buraczkami? Co najchętniej zjadamy na studniówkach?

- W tym sezonie naszą specjalną propozycją jest szynka w całości na płonąco z kaszą i kapusta oraz indyk faszerowany na słodko lub ostro, także podany w ogniu - wyjaśnia Katarzyna Drażdżewska, dyrektor ds. imprez zleconych w przedsiębiorstwie Gran z Bydgoszczy.

Dodaje, że hitem wśród młodzieży od kilku lat jest ustawiana na sali fontanna czekoladowa - do wyboru - mleczna, gorzka lub biała z owocami, rurkami i piankami. Na zamówienie wykonywany jest też ok. 50-kilogramowy tort z logo szkoły.

Wioletta Haffer, menedżer ds. promocji i bankietów w toruńskim hotelu Filmar tłumaczy, że jej firma na studniówkach stawia na dania nie tyle wyjątkowo wykwintne, co bogatsze niż zwykle. - Na balach maturzystów w 2011 roku mogą się pojawić np. dorsz lub karmazyn w ziołowej tempurze, roladki z ptactwa leśnego, zupa z podgrzybków lub borowikowa z kluseczkami, dewolaje, smażone pierogi i przysmak młodzieży - tortilla z mięsem i warzywami w sosie meksykańskim - mówi Wioleta Haffer.

Firma oferuje także spory asortyment w uzupełnianym przez całą noc słodkim bufecie.
Kuchnia japońska, włoska, arabska, francuska… Wybór jest ogromny. Ale, jak przyznają restauratorzy, nie każda szkoła daje się namówić na odejście od balowej sztampy. - Zwykle na studniówkach serwujemy potrawy z kuchni staropolskiej. Jest więc tradycyjny kotlet schabowy, kurczak albo dewolaj. Do tego młodzież najchętniej widzi na stole frytki. Fantazja kulinarna zaczyna się przy sałatkach. Tutaj jarzynowa i śledziowa coraz śmielej ustępują miejsca np. krabowej albo makaronowej - mówi Krzysztof Szymański, właściciel firmy "Catring u Krzysia" z Chocenia.

Restaurator wyjaśnia także, że coraz częściej w studniówkowym menu trzeba uwzględniać upodobania wegetarian. - Wtedy proponujemy m.in. zapiekane warzywa albo omlety. Rzadziej klienci wybierają ryby. A szkoda, bo robi się z nich smaczne i zdrowe dania.

Dodaje, że obiad, podawany na początku imprezy, znika bardzo szybko. - Z młodych schodzi przedstudniówkowy stres, odpuszczają z rygorystyczną dietą, która przed balem miała zagwarantować, że zmieszczą się w dopasowaną kreację i po prostu zjadają wszystko. Potem trudniej ich zachęcić do posiedzenia przy stole. Wolą zabawę na parkiecie. W efekcie sporo jedzenia zwykle zostaje.

Jaki jest koszt studniówkowej strawy? Wszystko zależy od jadłospisu na danym balu, ale średnio na sam catering maturzyści wydają od 80 do 120 zł za osobę.

Alkohol? - Tylko tradycyjna lampka wina musującego do toastu po polonezie - mówi Katarzyna Drażdżewska. A Krzysztof Szymański dodaje: - Gdyby zgodziło się grono pedagogiczne, to można by podać coś więcej niż tylko szampana. Ale do tej pory taka dyspensa się nie zdarzyła. Choć, oczywiście, młodzież zawsze znajduje sposób, żeby przemycić na bal coś procentowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Studniówka czekoladą płynąca, czyli co jemy na balu? - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie