Tomasz Warczachowski wypromował się w Stali Stalowa Wola, a od dwóch sezonów jest w Unii Janikowo.
Tomasz Warczachowski w sezonie 2003/2004 był jedną z najjaśniejszych postaci w trzecioligowej Stali Stalowa Wola. Zbudowany jak kulturysta piłkarz z miejsca został przezwany przez kolegów "Szafą" i stał się filarem defensywy. Kibice "Stalówki" do dzisiaj żałują, że odszedł szybko, już po roku.
"Szafa" przypomniał się stalowowolskim kibicom jednak w ostatnim spotkaniu w drugiej lidze, gdy Stal podejmowała Unię Janikowo i pokonała ją 2:1. W zespole z niewielkiego, 10-tysięcznego miasteczka niedaleko Bydgoszczy, Tomasz Warczachowski gra drugi sezon i... nie narzeka.
RACZEJ NIE WRÓCI
- Trudno porównywać warunki organizacyjne Stali z Unią, bo ja grałem w Stalowej Woli w trzeciej lidze - mówi piłkarz, wychowanek Pomorzanina Toruń. - A to jednak zupełnie inny poziom i klubowa organizacja. Do Stalowej Woli ściągnął mnie trzy lata temu trener Sławomir Adamus i grę w "Stalówce" wspominam bardzo miło. W obecnym zespole gra już tylko kilku piłkarzy, z którymi razem występowałem na boisku. Czy wrócę jeszcze kiedyś do Stali? Nie potrafię przepowiadać przyszłości (śmiech). Ale na razie raczej nie...
MNIEJ CZASU
Jego Unia, podobnie jak Stal, wywalczyła awans do drugiej ligi, jednak w ciekawych okolicznościach. Podobnie jak stalowowolanie z HEKO Czermno, tak zespół z Janikowa musiał walczyć o awans w barażach z drugoligowcem, a jego rywalem była Polonia Bytom. Na własnym boisku Unia zremisowała 0:0, ale przegrała w Bytomiu 0:1. Kilka tygodni później jednak okazało się, że Unia jednak jest... w drugiej lidze. Bo z powodów finansowych wycofał się z udziału w drugoligowych rozgrywkach zwycięzca trzeciej ligi w grupie drugiej, czyli tej, w której rywalizowali janikowianie - Kania Gostyń. I w jej miejsce "wskoczyła" druga po zakończeniu sezonu w tabeli Unia.
- Ale przez to później mieliśmy mniej czasu na przygotowania do sezonu, trwały roszady w składzie - tłumaczy Tomasz Warczachowski. - Na pewno w drugiej lidze naszym celem jest utrzymanie, podobnie jak Stali. Ja gram w Unii różnie, czasami wychodzę w podstawowym składzie, czasami nie. Przeciwko Stali wyszedłem na boisko w podstawowej jedenastce, ale zostałem zmieniony w 57 minucie. Nie wiem za bardzo dlaczego, bo grało mi się dobrze. Ale to była decyzja naszego trenera Macieja Bartoszka.
WYPROMOWANY W STALI
Warczachowski w trzecioligowej Stali wypromował się na tyle, że zanim trafił do Janikowa, przez sezon grał w drugoligowej Arce Gdynia, z którą wywalczył awans do ekstraklasy.
- To była bardzo fajna przygoda, mam do dzisiaj powody do dumy, że wywalczyłem z Arką awans - wspomina piłkarz. - W ekstraklasie już jednak nie pograłem sobie, wystąpiłem tylko w paru meczach. Cóż, po prostu byli w składzie zawodnicy lepsi ode mnie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?