Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Nowej Dębie z milionem na plusie

KLAUDIA TAJS [email protected]
Kiedy wiosną zeszłego roku Roman Zawadzki przedstawił radnym i mieszkańcom własną wizję restrukturyzacji placówki, przeciwnicy nie wróżyli mu zbyt długiej kariery na fotelu dyrektora. Stało się inaczej.
Kiedy wiosną zeszłego roku Roman Zawadzki przedstawił radnym i mieszkańcom własną wizję restrukturyzacji placówki, przeciwnicy nie wróżyli mu zbyt długiej kariery na fotelu dyrektora. Stało się inaczej. K. Tajs
Nowodębski szpital, jako jeden z niewielu na Podkarpaciu zakończył miniony rok bez długu

Nowe poradnie, nowoczesny sprzęt ratujący życie, podwyżki płac i lepsze warunki pracy, to tylko niektóre zmiany, jakie w ostatnim roku odczuli pracownicy i pacjenci Szpitala Powiatowego w Nowej Dębie. Po dwóch latach rządów nowego dyrektora, placówka wyszła z długów. Na koncie ma ponad milion złotych.

Szpital Wojewódzki w Tarnobrzegu ubiegły rok zakończył z 2-milionym długiem. Szpitale w Stalowej Woli, Nisku i Mielcu podsumowują rok, jednak już dziś wiadomo, że o tak wysokim zysku, jak w nowodębskim szpitalu, nie może być mowy.

DYREKCJA ZMNIEJSZA DŁUG

Dla wielu osób niemożliwe stało się możliwym. Kiedy w kwietniu 2007 roku Roman Zawadzki, jako protegowany tarnobrzeskiego starosty pojawił się w nowodębskiej placówce, część pracowników nie wróżyła mu zbyt długiej kariery. Na znak swojego niezadowolenia z rządów nowego szefa, część lekarzy, w tym ordynatorzy odeszło z pracy.

Stało się inaczej. Silna ręka dyrektora Zawadzkiego sprawiła, że sytuacja finansowa placówki poprawiła się. - W 2007 roku zadłużenie, które poprzednia dyrekcja zaplanowała na 3 milionów złotych, spadało do 700 tysięcy złotych - przypomina Wacław Wróbel, tarnobrzeski starosta. - Ubiegły rok był jeszcze lepszy. Po pierwszych bilansach widzimy, że mamy około milion złotych na plusie. Nie jest to ostateczna kwota.
Restrukturyzacja ruszyła pełną parą w ubiegłym roku. Wprowadzono nowy system pracy lekarzy, zlikwidowano dyżury pod telefonem, wprowadzono oszczędności w funkcjonowaniu poszczególnych oddziałów. Nie obyło się bez zwolnień pracowników. - Ubyło nam 40 etatów - wylicza Roman Zawadzki, dyrektor placówki.

- Część etatów pomniejszyliśmy do połówek i ćwiartek. Wydatki na płace pochłaniają ponad 85 procent naszego budżetu, dlatego ograniczenia etatów były najistotniejszym elementem działań restrukturyzacyjnych. - Z jednej strony okroiliśmy etaty, z drugiej podnieśliśmy pensje. W zeszłym roku na podwyżki przeznaczyliśmy 800 tysięcy złotych. Wzrost wynagrodzeń odczuły wszystkie grupy zawodowe.

NOWE PORADNIE I SPRZĘT

Poprawiła się także jakość usług oferowanych przez nowodębską placówkę. Dzięki wyższemu kontraktowi z Narodowym Funduszem Zdrowia, przy szpitalu powstała poradnia hepatologiczna, neonatologiczna i gastroenterologiczna. Udało się także przenieść pracowników administracji do nowych pomieszczeń z parterowego baraku, o zamknięcie którego od dawna upina się sanepid i straż pożarna.

- Aby utrzymać się na dzisiejszym rynku, musimy dostosować się do wymogów nałożonych przez Unię Europejską - przekonuje dyrektor Zawadzki. - Dlatego wypracowane w zeszłym roku pieniądze na pewno nie pójdą na podwyżki płac, tak jak życzyłyby sobie związki zawodowe. Musimy zmodernizować blok operacyjny i kupić niezbędny sprzęt medyczny. I na to właśnie przeznaczymy wypracowany zysk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie