Szpital w Stalowej Woli się modernizuje, ale ciążą mu problemy finansowe

Jak powiedział w rozmowie z nami dyrektor szpitala Edward Surmacz, program naprawczy został napisany przez firmę zewnętrzną z dwóch powodów, aby w sposób obiektywny można było poprawić sprzedaż usług medycznych i obniżyć koszty diagnostyki i leczenia. Dokument ten będzie można przedstawić w banku w celu uzyskania kredytu na spłacanie rat bieżących i dalsze inwestycje.

O ile działania kosztowe - jak tłumaczy dyrektor - są prowadzone sukcesywnie, o tyle poprawa sprzedaży wymaga podjęcia długofalowych zabiegów.

- Jeszcze w tym roku chcielibyśmy zrealizować opiekę środowiskową psychiatryczną na cały powiat stalowowolski, w późniejszym okresie na powiat niżański - mówi dyrektor Surmacz. Opieka ta miałaby polegać na tym, że pacjent wychodzący z oddziału psychiatrycznego, będzie miał zapewniony dojazd i wizyty lekarza czy pielęgniarki, których zadaniem będzie sprawdzić jak przebiega leczenie, czy chory zażywa leki.

- Jest to działania pilotażowe które od niedawna jest realizowane. Stawka ryczałtowa jeżeli chodzi o finansowanie, jest korzystniejsza. Tym samym skracamy też pobyt pacjenta w szpitalu i zapewniamy mu opiekę kiedy przebywa w domu - dodaje.

Dyrekcja planuje również zmienić lokalizację Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej na rzecz utworzenia w jego miejsce sali udarowej sąsiedniego Oddziału Neurologii. Zapotrzebowanie jest ogromne, a pacjenci z racji tego, że szpital dysponuje zaledwie czterema łóżkami dla chorych po udarze odsyłani są do innych ośrodków. Po modernizacji szpital dysponowałby dziewięcioma łóżkami, plus jednym rezerwowym.

Ponadto w szpitalu planuje się stworzyć Podstawową Opiekę Zdrowotną. W jej ramach powstałoby pięć gabinetów, po wyjściu z których pacjent miałby możliwość natychmiastowego zapisania się do specjalisty, zrobienia badań, prześwietlenia. W ten sposób zostałby odciążony Szpitalny Oddział Ratunkowy, a wykonywane by na nim były jedynie procedury ratujące życie. To kolejna propozycja na obniżenie kosztów.

Powstać ma również „drugi oddział internistyczny”. Obecny pęka w szwach, między innymi dlatego, że rodziny nie kwapią się do odbierania pacjentów, zwłaszcza w zaawansowanym wieku.

- Jeszcze nie wiem jak on się będzie nazywał, ale liczymy na uruchomienie 35-40 łóżek zakładając, że władze samorządowe będą realizować opiekę długoterminową, paliatywną. Już teraz zdarza się pacjent, zalega na oddziale dwa miesiące - słyszymy od dyrektora.

Usługi opieki długoterminowej są dobrze płatne przez Narodowy Fundusz Zdrowia i pozwoliłyby szpitalowi wypracować pewien przychód. Jego wysokość będzie znana po ich uruchomieniu i zakontraktowaniu.

W ubiegłym roku szpital unowocześnił wyposażenie. Oddział Kardiologiczny oraz Kardiologii Inwazyjnej i Angiologii otrzymał nowy sprzęt wartości blisko 1 miliona złotych. Otwarty został nowy blok operacyjny i pracownia endoskopowa oraz centralna sterylizatornia. Inwestycja kosztowała 25 milionów złotych. Blok dostał narzędzia chirurgiczne za 600 tysięcy złotych. Zmodernizowane zostało prosektorium. Gruntowny remont kosztował ponad 1,4 miliony złotych.