Po weekendzie, który przyniósł rekord zakażeń, we wtorek w tarnobrzeskim szpitalu były tylko trzy wolne miejsca dla pacjentów walczących z koronawirusem. Lecznica robi, co może, żeby zapewnić leczenie pacjentom covidowym. Musi wprowadzić warunki izolacji z podziałem na strefy. - Nie jest to łatwe dla naszego szpitala, który nie był projektowany na szpital zakaźny. Łóżek będzie przybywać, bo pogarsza się sytuacja. Prognozy mówią, że największy pik zachorowań nastąpi około 8 kwietnia - mówi dyrektor Wiktor Stasiak.
Rośnie liczba zajętych łóżek i respiratorów. Zwalniają się, kiedy pacjenci zdrowieją lub, niestety, umierają. Żeby zwiększyć miejsca dla walczących z COVID-19, niektóre oddziały szpitala całkowicie zmieniły lokalizację. Tak stało się z neurologią, która została przeniesiona do wieżowca. Całą dotychczasową siedzibę neurologii (w budynku nad Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym) zajmują pacjenci covidowi. Drugi odcinek covidowy utworzono kosztem kardiologii i laryngologii. Oddziały te działają na zmniejszonej powierzchni, mają swoich pacjentów, ale zawiesiły planowe zabiegi, wykonują wyłącznie pilne operacje.
Najnowsza, kolejna już decyzja wojewody o zwiększeniu miejsc dla pacjentów covidowych w Tarnobrzegu skutkuje zmianą lokalizacji dla części oddziału pediatrycznego. Oddział dla dzieci zwalnia jedno z dwóch zajmowanych pięter wieżowca, będzie działał na jednej kondygnacji. Drugie piętro przekształcane jest na odcinek covidowy. Wydzielono tam 12 łóżek. Po tej decyzji lecznica dysponuje ponad 70 miejscami dla zakażonych.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?