Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitalowi w Stalowej Woli grozi zapaść finansowa. Pracownicy żądają wypłaty nagród

Zdzisław SUROWANIEC [email protected]
Jak zwykle oblężona rejestracja świadczy o potrzebie istnienia szpitala.
Jak zwykle oblężona rejestracja świadczy o potrzebie istnienia szpitala. Zdzisław Surowaniec
Szpitalowi w Stalowej Woli grozi zapaść finansowa, pracownicy żądają zaległych wypłat. Będzie program naprawczy?

Pracownicy szpitala w Stalowej Woli zalewają sąd pozwami o wypłatę trzynastej pensji za 2009 rok. Szpitala nie stać na taki wydatek, ale pracownicy nie odpuszczają, bo już zrezygnowali z "trzynastki" w ubiegłym roku.

- W takiej formie, w jakiej szpital teraz funkcjonuje, nie przetrwa - stawia diagnozę starosta Robert Fila.
Do tych żądań dochodzą jeszcze: nierozstrzygnięte spory finansowe z lekarzami za tak zwane zejścia z dyżurów, kwestia "trzynastki" za 2011 rok, niewystarczające finansowanie ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia. Wszystko to sprawia, że stalowowolskiemu szpitalowi grozi finansowa zapaść.

MILIONOWA STRATA

- Jeśli nie zrobimy nic, to 2012 rok szpital zamknie najprawdopodobniej kilkumilionową startą, której powiat nie będzie mógł pokryć. A to będzie oznaczało komercjalizację naszej lecznicy. My chcielibyśmy tego uniknąć, bo po przekształceniu spółka będzie musiała dbać nie tylko o pacjentów, ale i o zysk. Ale żeby uratować szpital w obecnej formie, musimy coś zmienić, znaleźć oszczędności - mówi Robert Fila.

Aby zatrzymać falę roszczeń, na razie powiat zgodził się na poręczenie przez szpital kredytu na wypłatę trzynastej pensji za 2009 rok, w wysokości 3 milionów złotych. - Te pieniądze muszą być wypłacone. Choć mamy świadomość, że tym samym szpital pozbawi się na kilka lat zdolności kredytowej, że nie będzie miał środków na inwestycje. Ten kredyt to złe rozwiązanie, ale w obecnej sytuacji jedyne możliwe. Innego wyjścia nie mamy - uważa starosta.

PROGRAM NAPRAWCZY

Nie ma zgody między dyrektorem szpitala i związkami zawodowymi. - Szpital zmierza w złym kierunku, a ten konflikt wpycha go tylko w jeszcze większe opresje. Musiałem zareagować, skoro obie strony nie potrafią samodzielnie dojść do porozumienia - tłumaczy starosta.

Z inicjatywy starosty powołany został zespół, który zajmie się przygotowaniem programu naprawczego dla szpitala. Mają się w nim znaleźć przedstawiciele związków zawodowych, Rady Pracowników, dyrekcji szpitala oraz Zarządu Powiatu. - Związkowcy mogą teraz mieć realny wpływ na przygotowanie programu naprawczego. Programu, który jest jedyną szansą dla szpitala na przetrwanie w obecnej formie - mówi starosta.

Jeżeli przedstawiciele pracowników szpitala przystaną na tę propozycję, zespół z ich udziałem zostanie powołany w ciągu najbliższych dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie