Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybkie tempo zbiórki dla Kornelki Krasoń z Tarnobrzega. Jej historia poruszyła tysiące osób

Wioletta Wojtkowiak
Wioletta Wojtkowiak
Macie wielkie serca! Po ponad tygodniu od startu charytatywnej zbiórki dla Kornelki Krasoń z Tarnobrzega na koncie na tę chwilę jest już ponad 146 tysięcy złotych, czyli 76 procent potrzebnej kwoty!

Na zabieg usunięcia wrodzonej wady serca, który w Klinice Uniwersyteckiej w Münster ma przeprowadzić kardiochirurg Edward Malec, rodzice trzylatki muszą zebrać 40 tysięcy euro (ponad 190 tysięcy złotych). Zbiórka trwa na portalu siepomaga.pl
Rodzice obawiali się, czy zdołają zgromadzić tak wielką sumę. Historia Kornelki poruszyła jednak tysiące serc. Udowodniliście, że dziewczynka i jej bliscy mogą liczyć na pomoc. Pasek wskazujący postęp zbiórki jest coraz dłuższy. Brakuje już “tylko” około czterdziestu paru tysięcy złotych. Na grupie na facebooku Serduszko Kornelki możecie też wstawiać i licytować przedmioty. Liczy się każdy, nawet najmniejszy datek.

Kornelka walczy o życie od pierwszych chwil. Urodziła się z przełożeniem pni wielkich naczyń, atrezją zastawki tętnicy płucnej, bez pnia płucnego i z ubytkiem w przegrodzie międzykomorowej. Rodzice nie byli przygotowani na to, że powitają na świecie chore dziecko. Ciąża przebiegała bez komplikacji. Lekarz, który wykonywał badanie USG płodu nie zauważył wady serca.

- Do dzisiaj pamiętam jego słowa: “Widzę serce: są dwie komory, dwa przedsionki, jest dobrze”. Wszystko się zgadzało, ale dobrze już wtedy nie było - wspomina mama trzylatki. Lekarze ratowali życie Kornelki już kilka razy. - Gdy po porodzie lekarz wziął Kornelkę na standardowe badania, usłyszał szum w jej serduszku. Właśnie wtedy wszystko runęło…Córeczkę zabrała karetka do szpitala wojewódzkiego, gdzie można zrobić dodatkowe badania. Wypisałam się na własne żądanie, pędziliśmy z mężem samochodem za karetką, mając mętlik w głowie i serca ściśnięte strachem. W Rzeszowie postawiono pierwszą diagnozę. Te terminy medyczne niewiele nam mówiły. Trafiliśmy na wspaniałego lekarza, który dokładnie i rzeczowo wszystko nam opisał. Narysował serce zdrowego dziecka i obok serce Kornelki. Różnica była ogromna. Nie mogłam powstrzymać łez…Na wlewie leku podtrzymującego życie córeczka została przewieziona do specjalistycznego szpitala w Krakowie. Tam po raz pierwszy lekarze uratowali jej życie- wspomina mama Kornelki.

-Niestety, podczas cewnikowania serca nie udało się wstawić stentu w zespolenie systemowo-płucne. Lekarze podjęli decyzję o kolejnej operacji. - W ciągu zaledwie 48 godzin maleńka klatka piersiowa naszej córeczki została otwierana aż trzy razy. Mała walczyła. W trzeciej dobie po operacji jej serce się poddało. Szybka reanimacja odniosła skutek, ale był to dopiero początek walki o życie - mówi pani Agata.

W maju tego roku miną już dwa lata od ostatniej operacji w krakowskim szpitalu. Wtedy lekarze mówili, że jest za wcześnie na skorygowanie wady, ale nie wyznaczyli terminu zabiegu. Tymczasem z dnia na dzień Kornelce jest coraz trudniej. Nie chcąc czekać na śmierć rodzice szukali i znaleźli ratunek w niemieckiej klinice, gdzie operuje się dzieci z trudnymi wadami serca.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


Zobacz także: MuzoTok Stanisław Soyka

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie