Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta świątynia to prawdziwa skarbnica relikwii

Konrad SINICA [email protected]
Ta świątynia to prawdziwa skarbnica relikwii. Jej budowę rozpoczęto w 1759 roku.
Ta świątynia to prawdziwa skarbnica relikwii. Jej budowę rozpoczęto w 1759 roku. Konrad Sinica
Parafia w niewielkich Bielinach koło Ulanowa ma wielowiekową tradycję. Pierwsze wzmianki o jej istnieniu pochodzą z XIV wieku. Jednak nie tylko to czyni ją absolutnie wyjątkową. Bielińska świątynia - Sanktuarium świętego Wojciecha - to prawdziwa skarbnica relikwii. Znajduje się w niej ponad 90 pamiątek po różnych świętych.

Parafia w Bielinach w powiecie niżańskim jest jedną z najstarszych parafii na terenie dawnej diecezji przemyskiej. Pierwsze szersze informacje o jej istnieniu są datowane na 1326 rok. Jednak wielce prawdopodobne jest, że Bieliny stanowiły parafię już w 1241 roku. W XIV wieku ta parafia była bardzo rozległa i obejmowała swoim zasięgiem między innymi Turbię, Nisko i Ulanów.

SAMOISTNY KULT

Patronem parafii jest święty Wojciech. Od najdawniejszych czasów Bieliny znane są ze szczególnego kultu, jakim darzony jest święty męczennik. - Ta miejscowość od początku swoich dziejów jest związana z postacią świętego Wojciecha - mówi ksiądz Jan Jagodziński, proboszcz parafii w Bielinach. - Niektórzy twierdzą, że święty Wojciech nawet tutaj był. Są różne podania i legendy. Był, czy nie był, ale jest. W postaci świętych relikwii. Na pewno w XVIII wieku parafia posiadała już relikwie świętego Wojciecha. Parafia zrosła się ze świętym męczennikiem. Zawsze panował tu bardzo duży kult tej postaci. Co ważne, on nie wygasa, tylko rozwija się.

Jednak nie tylko relikwie świętego Wojciecha znajdują się w sanktuarium w Bielinach. Wszystkich pamiątek po świętych jest tu ponad 90 i stale przybywają kolejne. W parafii są relikwiarze zbiorowe i indywidualne. Są tu relikwie wszystkich patronów Polski. W parafii w Bielinach panuje kult relikwii.
- Z tego co wiem, w Polsce jest tylko kilka parafii gdzie propagowany jest kult relikwii - wyjaśnia proboszcz Jagodziński. - Ważne jest, że powrót do kultu świętych w relikwiach nie nastąpił tu z nakazu lub innych inspiracji tylko samoistnie.

ŚWIĘCI WSZYSTKICH CZASÓW

Fenomen kultu relikwii w Bielinach zaczyna wzbudzać coraz większe zainteresowanie. Do Bielin przyjeżdża coraz więcej ludzi, którzy chcą doświadczyć obecności świętych. Szczególnie w okresie wakacyjnym. Bieliński kult był już tematem pracy magisterskiej, niewykluczone, że niebawem ktoś będzie pisał na ten temat doktorat. Nieocenioną pomoc w tych zagadnieniach okazuje proboszcz Jan Jagodziński. Ksiądz Jagodziński jest osobą niezwykle skromną, długo trzeba go namawiać, aby stanął do zdjęcia. Jednak o relikwiach i o samych świętych ma potężną wiedzę. To on zresztą od 1990 roku zaczął sprowadzać do parafii coraz to nowe relikwie. Wcześniej też były tu szczątki świętych, jednak nie w takiej ilości jak teraz.

Jakie relikwie znajdziemy w Sanktuarium świętego Wojciecha w Bielinach? Trudno wymienić wszystkie, bo relikwii jest tu prawie sto. Oprócz wielu innych są tu relikwie świętego Wojciecha, Jana z Dukli, Stanisława ze Szczepanowa, Andrzeja Boboli, Stanisława Kostki czy Maksymiliana Kolbego. Z tą ostatnią postacią wiąże się ciekawa historia. Jakim bowiem sposobem w Bielinach znalazły się relikwie tego świętego, skoro jego ciało zostało spalone w obozowym krematorium w Auschwitz?

- Z chwilą kiedy go aresztowano, został on ostrzyżony i ogolony - wyjaśnia ksiądz Jan Jagodziński. - Ktoś pomyślał i pozmiatał te wszystkie włosy. Zabezpieczył je i po kilku dziesiątkach lat jest to jedyna autentyczna relikwia tego świętego. Zagadnienie świętych to temat ciągle zaskakujący. Weźmy przykład świętego Andrzeja Boboli, jego ciało nie rozkłada się. Podobnie jest z Urszulą Ledóchowską.
Relikwie zgromadzone w Bielinach mają certyfikaty poświadczające ich autentyczność. To ważne, bo w parafii są szczątki świętych naszych czasów, ale również tych sprzed setek lat. - Mamy relikwie od Klemensa, czyli świętego pierwszych wieków, po Jerzego Popiełuszkę - dodaje proboszcz Jagodziński.

INTERESY ZE ŚWIĘTYMI

W przypadku niektórych świętych jest po nich w Bielinach po kilka pamiątek. Co jakiś czas pojawiają się nowe relikwie. - Są miesiące, że nic nie przybywa, ale to nie znaczy, że wtedy się nie modlimy - dodaje ksiądz Jagodziński. - Bo nie chodzi o to, żeby nagromadzić dużo relikwii i być kolekcjonerem, tylko żeby wprowadzać kult i dać efekt w postaci pobożności w parafii. Przy czym nie chodzi tu o żadną magię tylko o zdrowe podejście do danego świętego.

W parafii w Bielinach znajdują się szczątki nie tylko rodzimych świętych, są też relikwie z innych zakątków świata. Są relikwie świętych Marii Goretti, Jana Bosco, Dominika Savio, męczennika Korneliusza, Barbary czy Anny.

- Wszyscy ci święci używają nas, a my szturmujemy do nich, żeby nam pomagali. To jest trochę taki interes - żartuje proboszcz Jagodziński. - Mamy tu relikwie świętych od trudnych przypadków, takich jak Charbel czy Rita. My tu czcimy takich patronów od spraw beznadziejnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie