Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Zych, historyk z Tarnobrzega, o zbrodni katyńskiej, kłamstwie i wątkach regionalnych

Grzegorz LIPIEC [email protected]
Lokalny historyk, doktor Tadeusz Zych napisał książkę "Tarnobrzescy Katyńczycy”, w której prezentuje biogramy osób związanych z Tarnobrzegiem i powiatem tarnobrzeskim, które zginęły z rąk sowieckich morderców wiosną 1940 roku.
Lokalny historyk, doktor Tadeusz Zych napisał książkę "Tarnobrzescy Katyńczycy”, w której prezentuje biogramy osób związanych z Tarnobrzegiem i powiatem tarnobrzeskim, które zginęły z rąk sowieckich morderców wiosną 1940 roku. Grzegorz Lipiec
Książka "Tarnobrzescy Katyńczycy" to pokłosie wielu lat badań. Znajdziemy w niej biogramy 60 osób: lekarzy, urzędników, żołnierzy, policjantów. O zbrodni katyńskiej, kłamstwie i wątkach regionalnych rozmawialiśmy doktorem Tadeuszem Zychem.

Zbrodnia katyńska i kłamstwo katyńskie w datach

Zbrodnia katyńska i kłamstwo katyńskie w datach

24 grudnia 1939 roku - z obozu w Kozielsku wywieziono około 200 kapelanów wszystkich wyznań. Miejsce ich egzekucji jest nieznane.
22 marca 1940 roku - Ławrentij Beria, szef NKWD wydał rozkaz "O rozładowaniu więzień NKWD".
3 kwietnia 1940 roku - początek likwidacji obozu w Kozielsku.
4 kwietnia 1940 roku - początek likwidacji obozu w Ostaszkowie.
5 kwietnia 1940 roku - początek likwidacji obozu w Starobielsku.
8 lipca 1941 roku - w nocie wręczonej przez polskie MSZ ministrowi Edenowi sprecyzowano stanowisko Polski do ZSRR.
Sierpień 1941 roku - generał Władysław Anders powołuje grupę, która ma wyjaśnić los zaginionych oficerów polskich.
13 kwietnia 1943 roku - Niemcy ogłaszają, że w lesie Kozie Góry pod Katyniem odkryto masowe groby polskich oficerów.
21 kwietnia 1943 roku - Sowieci zrywają stosunki dyplomatyczne z rządem polskim.
Luty 1946 roku - prokuratura sowiecka oskarżyła Niemców o mord w Katyniu przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze.
1 października 1951 roku - Komisja Kongresu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej orzekła, iż za mord popełniony w Katyniu jest odpowiedzialny Związek Sowiecki.
13 kwietnia 1990 roku - Radziecka agencja prasowa TASS oficjalnie ogłasza, że to NKWD zamordowało Polaków z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.
Październik 1992 roku - prezydent Polski, Lech Wałęsa otrzymuje od Rosjan dokumenty dotyczące sprawy Katynia.
30 listopada 2004 roku - Instytut Pamięci Narodowej wszczął polskie śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej.
14 listopada 2007 roku - Sejm Polski ustanowił 13 kwietnia Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.

- Naszym obowiązkiem jest przywrócić pamięć o tych, którzy mieli zostać zabici w podwójny sposób. Po pierwsze Katyńczycy zostali unicestwieni fizycznie, a po drugie mieli zostać zapomniani - mówi Tadeusz Zych.

PROLOG

Tadeusz Zych, doktor historii z Tarnobrzega przygotował ciekawą książkę, zatytułowaną "Tarnobrzescy Katyńczycy". Wydawnictwo przedstawia biogramy osób związanych z naszym miastem, a także powiatem tarnobrzeskim, które zginęły wiosną 1940 roku w Katyniu oraz innych miejscach zagłady w Związku Socjalistycznym Republik Radzieckich.

We wrześniu 1939 roku wpierw na Polskę napadły hitlerowskie Niemcy. 17 września wschodnią granicę Drugiej Rzeczypospolitej przekroczyła Armia Czerwona.

- Wejście na polskie tereny wojsk radzieckich sprawiło, iż w ich rękach znalazła się ogromna rzesza polskich żołnierzy. Najeźdźcy na okupowanych terenach zaczęli prowadzić politykę terroru - wspomina Tadeusz Zych.

- 21 tysięcy oficerów Wojska Polskiego, policjantów zostało uwięzionych. Poddano ich śledztwu, a wiosną 1940 roku zabito, tylko dlatego że byli Polakami i po powrocie w rodzinne strony mogli być zalążkiem ruchu oporu wobec władzy komunistycznej. Kiedy po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych pomiędzy Związkiem Radzieckim a rządem Polski na uchodźstwie, czy to generał Władysław Sikorski, czy generał Władysław Anders pytali Józefa Stalina o zaginionych Polaków, zostali zbywani tłumaczeniem, że Sowieci wypuścili już wszystkich żołnierzy i mogli oni udać się na przykład do… Mandżurii.

Józef Stalin oskarżał o zbrodnię Niemcy, a potem nadszedł czas wymazywania Katynia z kart polskiej historii.

ŚLADY TARNOBRZESKIE

Wśród pomordowanych w Katyniu i innych miejscach zagłady byli także i tarnobrzeżanie, osoby związane z miastem, bądź powiatem tarnobrzeskim, w jego przedwojennych granicach.

- Mając na myśli Katyń, zbrodnia katyńska, każdy ma na uwadze przede wszystkim 21 tysięcy zamordowanych. Kiedy przeniesiemy tych 60 zabitych z miasteczka, które wówczas miało 5 tysięcy mieszkańców, w tym ponad 30 procent to ludność żydowska, zobaczymy jaka to była wielka strata dla lokalnych społeczności. To jest cały dramat i rozmiar tej zbrodni - wyjaśnia nasz rozmówca.

Książka "Tarnobrzescy Katyńczycy" to pokłosie wielu lat badań. Znajdziemy w niej biogramy 60 osób: lekarzy, urzędników, żołnierzy, policjantów. - Sprawa katyńska była cały czas odkrywana i uzupełniana. Początkiem jest tak zwane "kłamstwo katyńskie", czyli fałszowanie historii przez Sowietów, którzy obarczali za ten mord hitlerowskie Niemcy. Po wojnie nie uczono w szkołach o tym co stało się z polskimi oficerami w Związku Radzieckim. W 1992 roku odsłaniano w Klasztorze Ojców Dominikanów w Tarnobrzegu tablicę katyńską to na niej wyrytych było dziewięć nazwisk. Kilka lat temu wydano "Tarnobrzeski Zeszyt Historyczny" tam opisałem 40 osób. Lista z najnowszej książki można powiedzieć, że jest bliska zamknięciu - opowiada Tadeusz Zych.

W książce są prezentowane biogramy zamordowanych, które widnieją na cmentarnych listach Katynia, Charkowa i Miednoje. - Mamy do spełnienia pewien dług wobec tych osób, bo nie tylko zostali zabici fizycznie, ale Sowieci chcieli, aby o nich zapomniano. Teraz to ofiary triumfują nad swoimi katami - przyznaje historyk. - Praca nad książką nie była łatwa. Konieczne było przestudiowanie list z ponad 20 tysiącami nazwisk i wyszukanie śladów tarnobrzeskich.

LEKARZ I CUDOWNIE OCALONY

Oprócz biogramów zamordowanych w sowieckich miejscach kaźni, tarnobrzeski historyk prezentuje dwa ciekawe wątki związane z Tarnobrzegiem oraz zbrodnią katyńską. Kiedy na początku 1943 roku Niemcy odkryli masowe groby polskich oficerów w Lesie Katyńskim tworzona była ekipa specjalistów pod szyldami Polskiego Czerwonego Krzyża, która miała dokładnie zbadać miejsca pochówku w podsmoleńskiej miejscowości.

- Do udziału w misji szukano ochotników. Jednym z nich był doktor Tadeusz Starostka, który od 1937 roku pracował w tarnobrzeskim szpitalu. Po wybuchu drugiej wojny światowej brał udział w kampanii wrześniowej. W czasie okupacji czynnie działał w konspiracji, gdzie pełnił funkcję szefa służby sanitarnej w sztabie Komendy Obwodu Związku Walki Zbrojnej/Armii Krajowej. Nie wiemy, co miało wpływ na decyzję doktora Starostki. Prawdopodobnie fakt, że wśród zaginionych oficerów był jego szwagier, albo poczucie lekarskiego i żołnierskiego obowiązku - dodaje doktor Tadeusz Zych. - Ostatecznie wyjazd delegacji Polskiego Czerwonego Krzyża do Katynia z doktorem Starostką nigdy nie doszedł do skutku.

Spośród aresztowanej przez komunistów elity polskiego społeczeństwa 258 osób nie zostało straconych. Byli tam oficerowie. Wśród ocalonych oprócz oficerów najwyższej rangi, przewiezionych podczas śledztwa do moskiewskiej Łubianki, twórców obozowych konspiracji, którzy po wykryciu siatki przez NKWD zostali przewiezieni do innych więzień, był między innymi Stanisław Antończyk, rodowity tarnobrzeżanin.

- Stanisław Antończyk był synem pracownika dóbr rodu Tarnowskich w Dzikowie. Absolwent Gimnazjum imienia Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnobrzegu, kontynuował naukę w Lwowie, gdzie studiował prawo. Przerwał naukę z powodów finansowych i zaczął karierę wojskową. Jego pasją był sport, był pierwszym sędzią ligowej piłki nożnej z Tarnobrzega - wylicza autor "Tarnobrzeskich Katyńczyków".

- Brał udział w bitwie pod Mławą w czasie kampanii wrześniowej, aresztowany przez Sowietów został osadzony w obozie w Kozielsku. Właśnie z powodu próby stworzenia więziennej konspiracji został przeniesiony do Moskwy, a potem na Syberię. Tam doczekał się amnestii i trafił do Armii Polskiej generała Władysława Andersa. Jako żołnierz II Korpusu Polskiego przeszedł szlak bojowy na froncie włoskim. Uczestnik walk pod Monte Cassino i Ankoną, gdzie został poważnie ranny. Po wojnie wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie był jednym z Polaków składających zeznania przed komisją aliancką w sprawie losu Polaków w Związku Radzieckim. Zmarł w 1986 roku w Chicago.

NALEŻNE MIEJSCE

Po latach kłamstw i ciszy o zbrodni dokonanej przez sowieckich morderców w Katyniu, Twerze, Charkowie, Kijowie oraz Mińsku wreszcie można przywracać pamięć o tych, co zginęli, bo nie byli zwolennikami komunistycznej ideologii.

- Właśnie teraz wydobywamy Katyńczyków spod warstwy zapomnienia. Przypominamy ich imiona, biogramy, dokonania w lokalnych społecznościach i nie tylko. Dajemy im życie w naszej zbiorowej pamięci - dodaje Tadeusz Zych.

Książkę "Tarnobrzescy Katyńczycy" można zakupić w księgarniach, kosztuje 30 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie