Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak Wigilię wspominają ludzie sportu z naszego regionu

Piotr Szpak
Trener juniorów Siarki Artur Szkutnik w czasie wieczerzy wigilijnej zawsze kosztuje wszystkie potrawy
Trener juniorów Siarki Artur Szkutnik w czasie wieczerzy wigilijnej zawsze kosztuje wszystkie potrawy Grzegorz Lipiec
Prezes piecze karpia, trener gotuje kłosy, a sędzia kręci makowca. Osoby związane ze sportem z naszego regionu opowiadają o świątecznych potrawach.

Święta kojarzą nam się nie tylko z prezentami i kolędami, ale także z potrawami, których smak częstokrotnie pamiętamy z dzieciństwa. Ludzi sportu zapytaliśmy z jakimi potrawami kojarzą im się Święta Bożego Narodzenia.

- Mnie święta kojarzą się z pysznym jedzeniem, a szczególnie z pysznymi pierogami z kaszy jaglanej, które lepiła i gotowała moja mama. Smak tych pierogów czuję do dziś. Nie bardzo sobie wyobrażam święta bez ich skosztowania - mówi Edward Chmura, prezes piłkarskiego podokręgu w Stalowej Woli.

Piłkarski arbiter z Tarnobrzega Rafał Sawicki do dziś pamięta smak gotowanych ziemniaków ze śledzikiem oraz drobno posiekaną cebulką.
- Teraz też czasami sobie takiego śledzika z ziemniaczkami przy okazji świąt przygotuję. Żona Kasia jest mistrzynią kulinarnych potraw, czasami jej przed świętami pomagam nie tylko przynosząc choinkę do domu, albo na przykład z kręcę maku do pysznego makowca - mówi były piłkarz Siarki, który od lat robi furorę jako arbiter.

Prezes Spółki Akcyjnej Siarka Tarnobrzeg Dariusz Dziedzic przed każdymi świętami przygotowuje na Wigilię faszerowanego karpia.

- Nauczyła mnie go robić mama. To mój smak z dzieciństwa. Teraz sam go przyrządzam i podobno wszystkim w domu smakuje - mówi.
Przewodniczący Komisji Dyscypliny piłkarskiego podokręgu w Stalowej Woli Wiktor Frankiewicz podczas Wigilii je z rodziną karpia po żydowsku, który był zawsze przygotowywany w jego domu.

Była siatkarka Siarki Tarnobrzeg, a obecnie trenerka siatkarzy Orkana Nisko Agata Zych w każde święta jadła pierogi z grzybami i tak jest do dziś. Mąż oraz dzieci chwalą sobie kuchnię żony i mamy.

Kutia to obowiązkowa świąteczna potrawa trenera piłkarskiej drużyny Siarki Tarnobrzeg Jacka Zielińskiego.

- Moja mama zawsze coś pysznego przygotowywała. Dużo było smacznych potraw - mówi popularny Zielak.

Kutia była też obowiązkową potrawą w domu szkoleniowca tenisistek stołowych Siarki-ZOT Tarnobrzeg Zbigniewa Nęcka.

- Ja jestem rybożercą, więc lubię ryby pod wszelką postacią. Wiadomo, w święta na moim rodzinnym style zawsze królował karp - mówi trener najlepszej drużyny naszego kraju.

W domu byłego trenera Stali Stalowa Wola i Sokoła Nisko, a obecnie Klubu Piłkarskiego Zarzecze Artura Chyły w dzieciństwie królowały kłosy.
- To takie pozostałości z lepienia ciasta na uszka do barszczyku wigilijnego. Istna pychota - mówi Artur.

W domu prezesa Klubu Biegacza Witar Tarnobrzeg Zenona Dziadury przysmakiem są pierogi z kapustą i grzybami. Ale nie są to zwykle pierogi.

- Podczas lepienia pierożków żona wkład do trzech z nich grosiki. Kto na taki pierożek trafi tego czego wielkie szczęście. Ubaw przy tym jest wielki - mówi prezes Witarowców.

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu Adam Strumiński pochodzi z Lublina, gdzie w święta przysmakiem były kluski z makiem.

- Kiedy jednak przeprowadziliśmy się do Tarnobrzega to poznałem smak kutii i bardzo mi ona zasmakowała - mówi.

Wszyscy, których pytaliśmy o ich ulubione świąteczne potrawy twierdzili, że na wieczerzy wigilijnej jest w ich domach 12 potraw.
Kultywuje się tradycję związaną z wolnym miejscem przy wigilijnym stole dla zabłąkanego wędrowca. Obowiązkowe jest także wspólne śpiewanie kolęd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie