Tanie paliwo w natarciu

U nas nie najdrożej

U nas nie najdrożej

Jak wynika z ostatniego raportu portalu e-petrol.pl, Podkarpacie plasuje się na dobrym jedenastym miejscu pod względem średniej ceny benzyny w Polsce. Taniej od nas "95" tankują kierowcy z województw: podlaskiego, śląskiego, dolnośląskiego, zachodniopomorskiego i wielkopolskiego. Znacznie gorzej wypadamy w analizie cen oleju napędowego, który taniej sprzedają stacje w ośmiu województwach.

Walka o niższe ceny paliw trwa w najlepsze. Ofensywę inwestycyjną zapowiada Intermarche, które chce budować stacje z tanim paliwem w Tarnobrzegu, Rzeszowie, Krośnie, Kolbuszowej i Sanoku.
W tej chwili rynek paliwowy na Podkarpaciu można podzielić w zasadzie na dwie grupy. Pierwsza to Rzeszów i najbliższa okolica. Dzięki stacji paliw przy hipermarketach Auchan i E.Leclerc paliwo jest tu znacznie tańsze niż średnia dla województwa. Druga grupa to pozostałe części regionu, gdzie litr oleju napędowego czy benzyny jest droższy nawet o 30 groszy. Dzieje się tak dlatego, że w mniejszych miastach duże koncerny nie mają konkurencji w postaci tanich stacji paliw, jak te przy dużych sklepach.

BĘDZIE ZMIANA

W tym roku sytuacja ma się jednak zmienić. Wszystko za sprawą dużych sieci supermarketów, które zapowiadają ekspansję na rynek paliwowy. Stacje chcą budować Lidl i Carrefour. Ambitne plany ma też Tesco, które otwiera punkty sprzedaży paliw przy swoich hipermarketach położonych głównie przy ruchliwych ulicach.

Znacznie więcej szczegółów swoich planów zdradza firma Intermarche, mająca swoje markety w Rzeszowie, Krośnie, Sanoku, Tarnobrzegu i Kolbuszowej. - Interesuje nas handel paliwami w każdym z tych miast. To, kiedy zaczniemy budowę stacji zależy od tempa uzgodnień z lokalnymi władzami samorządowymi - tłumaczy Eliza Orepiuk, rzecznik Intermarche w Polsce.

Firma przygotowana jest na dwa scenariusze. W razie odmowy pozwolenia na budowę stacji przy swoich marketach, jest gotowa postawić je w innych miejscach. Wówczas przy stacjach powstaną małe wielobranżowe sklepiki, działające przez całą dobę.

PREZYDENT WALCZY ZE ZMOWĄ

Prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz po licznych skargach mieszkańców nie mógł dłużej tolerować sytuacji, w której na wszystkich stacjach w Tarnobrzegu, ceny paliw są jednakowe i bardzo wysokie w porównaniu do cen w innych miastach. Postanowił zareagować i wystosował w grudniu pisma z prośbą o przedstawienie sposobów ustalania cen paliw.
- Otrzymaliśmy już część odpowiedzi od właścicieli tarnobrzeskich stacji benzynowych. Oczywiście wszyscy zaprzeczają istnieniu zmowy cenowej - wyjaśnia Wojciech Malicki z tarnobrzeskiego magistratu.

Jak zaznacza doradca prezydenta Tarnobrzega pismo odniosło częściowy sukces, bo wraz z obniżką cen paliw na stacji Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej przy ulicy Sikorskiego (grudzień 2010 rok), spadły ceny paliw na innych tarnobrzeskich stacjach.
- Mieszkańcy Tarnobrzega już teraz płacą mniej za benzynę niż kierowcy z Przemyśla, Mielca czy też Krosna - dodaje Wojciech Malicki.

Część przedsiębiorców uchyliła się od odpowiedzi na pismo i włodarz miasta zdecydował się na skierowanie sprawy do miejskiego rzecznika praw konsumentów, aby ten zbadał czy rzeczywiście w Tarnobrzegu nie ma zmowy cenowej właścicieli stacji paliw.

BEZ OBAW O JAKOŚĆ

Tankując paliwo o niższych cenach wielu kierowców obawia się o jakość benzyny.
- Zaznaczam, że nasze paliwo jest bardzo dobrej jakości, a zaopatrujemy się bezpośrednio u producentów. Sprzedawane przez nas paliwo jest regularnie kontrolowane przez różnego rodzaju instytucje, które potwierdzają jego jakość. Paliwo kupuje u nas wiele firm i nigdy nie spotkaliśmy się z jakimiś negatywnymi uwagami - wyjaśnia Antoni Barwacz, szef tarnobrzeskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej.
Podobne zapewnienia można usłyszeć ze strony właścicieli stacji benzynowych przy hipermarketach.