Walające się śmieci szpecą niejedno tarnobrzeskie osiedle. Nadesłana przez naszego czytelnika obrzydliwa “pocztówka” z centrum osiedla Serbinów dowodzi, że nawet najładniejsze, zabudowane altany śmietnikowe nie gwarantują porządku.
Przy ulicy Dąbrowskiej 29 co kilka dni tworzy się małe wysypisko. Mieszkańcy skarżą się na niechlujstwo ludzi, którzy meble i worki ze śmieciami zostawiają przed altaną, ale też na firmę odbierającą odpady, która ich zdaniem nie sprząta terenu należycie.
- Interwencje nie odnoszą skutku. Pomógłby na pewno monitoring, albo egzekwowanie przez Straż Miejską obowiązku sprzątania przez wywożących odpady - sugeruje nasz czytelnik.
- Utrzymanie czystości w wiatach oraz wokół nich spoczywa zgodnie z obowiązującymi przepisami na właścicielu nieruchomości. Jako gmina w umowie na odbiór odpadów wprowadziliśmy zapis, iż odbierający odpady winien podczas odbioru uprzątnąć śmieci w obszarze dwóch metrów wokół kontenerów - wyjaśnia Piotr Pawlik, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta Tarnobrzega.
Śmietników jest za mało. Część nowych ma być schowana pod ziemią
Zapewnia, że miejsca te są regularnie sprzątane. Problem jednak w tym, że wiat śmietnikowych w mieście jest po prostu za mało. Zamiast 190 jedynie 120. Miasto ma w planie budowę nowych. Część z nich będzie mieścić się częściowo pod ziemią. Takie rozwiązanie chwali sobie wiele polskich miast, między innymi Gdańsk, Wrocław i Rzeszów.
Przewiduje to koncepcja przebudowy systemu odbioru odpadów. Jej wdrożenie jest kosztowne, ale i na to znalazł się sposób. Gmina, a konkretnie spółka Rejon Dróg Miejskich, pod koniec września złożyła wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o przyznanie na ten cel około 11 milionów złotych dotacji. To maksymalna kwota dofinansowania jaką może uzyskać miasto i postanowiło wykorzystać tę szansę.
W ramach dofinansowania miejska spółka wybudowałby do 70 nowych wiat na terenie Tarnobrzega, w tym 28 tak zwanych wiat półpodziemnych. To śmietniki, których zaledwie część, od około 70 do 100 centymetrów, znajduje się nad ziemią. Reszta zbiornika jest osadzona w gruncie. Podziemny system byłby świetną alternatywą dla tradycyjnych kontenerów stojących bardzo blisko zabudowań i w ścisłym centrum, gdzie budowa altan nie wchodzi w grę.
- Takie wiaty półpodziemne charakteryzują się znacznie większą pojemnością, od 5 do 6 metrów sześciennych, zaś obecnie używane kontenery mają około metra sześciennego. Są szczelne i w związku z tym uciążliwość zapachowa byłaby znacznie mniejsza. Nie ma ryzyka, że odpady rozniesie wiatr lub gryzonie. Byłyby też zdecydowanie bardziej estetyczne, bo nad ziemią widoczna jest tylko wrzutnia. Wrzuty na poszczególne frakcje odpadów oznaczone są kolorami - mówi Pawlik.
Jak słyszymy od urzędników, konkretny projekt wiat i ostateczna decyzja o ich ilości i typie zostanie podjęta dopiero po uzyskaniu dofinansowania.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?
Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze | Z którą partią ci po drodze? Quiz |
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia | Co wiesz o grillowaniu? Quiz |
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
