Tarnobrzeg. Skazany zdemontował z nogi bransoletkę systemu dozoru elektronicznego i przepadł!

Te zdarzenia rozegrały się na ulicy Dekutowskiego, gdzie w jednym z bloków mieszkanie na parterze zajmował 28-letni mężczyzna skazany wyrokiem sądu.

Mężczyzna odbywał karę pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, na co zgodził się sąd. Zgodnie z warunkami mógł opuszczać mieszkanie tylko zgodnie ze ściśle określonym harmonogramem dnia. Na nodze miał zamontowany nadajnik (potocznie określany jako bransoletka), odbiornik zaś zamontowany w mieszkaniu.

W piątek z Centrum Monitorowania do funkcjonariuszy Służby Więziennej dotarła informacja o braku sygnału z nadajnika zamontowanego na nodze skazanego. Funkcjonariuszy skierowano do miejsca zamieszkania mężczyzny, by sprawdzili co się dzieje. Okazało się, że drzwi są zamknięte i nikt nie odpowiada na nawoływania.

Istniało ryzyko, że skazanemu coś mogło się stać, dlatego Służba Więzienna powiadomiła inne służby. Na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego, policjanci oraz strażacy. Tych ostatnich wezwano do wyważenia drzwi do mieszkania.

- Po wejściu do mieszkania okazało się, że nie ma w nim skazanego ani żadnej osoby

- informuje podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.

- W trakcie przeszukiwania terenu wokół bloku natrafiono na uszkodzony nadajnik, zdemontowany z nogi mężczyzny odbywającego karę w systemie dozoru elektronicznego. Postępowanie w sprawie prowadzą policjanci - dodaje.

W systemie dozoru elektronicznego można odbywać karę pozbawienia wolności, jeśli nie przekracza ona roku i są spełnione określone przepisami warunki techniczne a skazany dobrze rokuje. Potrzebna jest przy tym zgoda sądu penitencjarnego, który rozpatruje wniosek skazanego. Naruszenie warunków odbywania kary ustalonych przez sąd może poskutkować tym, że sąd uchyli dozór elektroniczny i skazany resztę kary odbędzie w warunkach izolacji w więzieniu.

ZOBACZ TEŻ: Nowoczesny sprzęt i broń dla służby więziennej [MATERIAŁ Z 2018 r.]