Przed tarnobrzeskim Sądem Okręgowym ponownie stanął Robert B., szef grupy przestępczej zwanej Majdaniarzami, a także jego dwóch kolegów. A to dlatego, że sąd drugiej instancji dopatrzył się w uzasadnieniu wyroku pewnych nieścisłości.
Za dwa bestialskie napady - w Dębianach koło Sandomierza i w Porębach Dębskich koło Nowej Dęby, kradzież auta i wyłudzenia pieniędzy od kilkudziesięciu osób, Robert B. usłyszał karę: dziewięć lat więzienia.
W sprawie wyłudzeń - zawierania umów na montaż detektorów gazu i pobierania zaliczek, wspólnie z nim odpowiadał Rafał Z. On z kolei "dostał" trzy i pół roku odsiadki (oprócz wyłudzeń udowodniono mu podrobienie podpisu na dokumencie i grożenie świadkowi).
Wczoraj obaj ponownie stanęli przed obliczem tarnobrzeskiej Temidy, bowiem sąd drugiej instancji (Sąd Apelacyjny w Rzeszowie) częściowo uchylił wyrok, właśnie w części dotyczącej wyłudzenia. Chodzi o to, że sąd w Tarnobrzegu nie wszystkie wprowadzone w błąd osoby uznał za pokrzywdzone - niektórzy zeznając w sądzie tak się nie czuli. Apelacja zasugerowała ponowne zbadanie sprawy i potraktowanie wszystkich tak samo.
Czytaj więcej jutro w Echu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
