Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeg. Zostały wznowione poszukiwania ciała 22-latka, który utonął w Jeziorze Tarnobrzeskim [NOWE FAKTY]

Redakcja
22-letni mieszkaniec Woli Raniżowskiej (powiat kolbuszowski) utonął w niedzielę po południu w Jeziorze Tarnobrzeskim w Tarnobrzegu. Świadkami dramatu była czwórka jego znajomych - koleżanka i trzech kolegów, cała piątka pływała po akwenie na rowerze wodnym.

Do tego dramatu nie musiało dojść. Doszło, bo - jak wskazują dotychczasowe ustalenia - młodzi ludzie szukający w upalny dzień ochłody oraz relaksu nad wodą, nie zachowali zdrowego rozsądku i przynajmniej niektórzy zlekceważyli elementarne zasady bezpieczeństwa...

Znamy już sporo szczegółów dotyczących tragedii, jaka rozegrała się w niedzielę po godzinie 16. Tego upalnego dnia pięcioosobowa grupa przyjaciół w wieku 20-23 lat wypoczywała na brzegu Jeziora Tarnobrzeskiego po przeciwnej stronie akwenu patrząc od strony piaszczystej plaży. W tamtym miejscu nie ma infrastruktury sprzyjającej plażowaniu - teren porośnięty jest zaroślami i krzewami. Plusem jest spokój od zgiełku zatłoczonej plaży.

Wiadomo na pewno, że niektórzy z tej piątki pili alkohol - piwo, co potwierdziło późniejsze badanie alkomatem. Jeden z mężczyzn miał 1,97 promila alkoholu w organizmie, drugi - ponad 0,8 promila. Nie wiadomo, czy alkohol pił 22-latek, którego ciała do poniedziałku nie odnaleziono.

W pewnym momencie młodzi ludzie postanowili popływać po jeziorze rowerem wodnym, który wypożyczyli w pobliskim punkcie. Wiadomo, że cała piątka dostała obowiązkowe przy korzystaniu ze sprzętu wodnego kamizelki ratunkowe. Wiadomo też, co wynika między innymi z zeznań oraz z przebiegu tragicznego zdarzenia, nie wszyscy je założyli.
W pewnej chwili jeden z mężczyzn - nietrzeźwy i bez kapoka, wpadł do wody. Siedział z tyłu roweru wodnego i postanowił przejść na przód. Poślizgnął się i wpadł do wody.

Na pomoc ruszyli mu wszyscy trzej koledzy, którzy pomogli mężczyźnie wydostać się na rower wodny. Niestety, 22-latek, który ratował kolegę, opadł z sił i zniknął pod powierzchnią wody

- informuje podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.

Natychmiast podjęto akcję poszukiwawczą, jednak po kilku godzinach została ona przerwana z uwagi na gwałtowną burzę. Wznowione działania prowadzono do wieczora, jednak bez skutku. Młodzi ludzie, którzy pływali na rowerku wodnym zostali otoczeni opieką psychologów.

Kluczowe jest to, że 22-latek nie miał na sobie kamizelki ratunkowej. Gdyby miał, nawet wyczerpany fizycznie unosiłby się na powierzchni wody.

- Natychmiast podjęto akcję poszukiwawczą, jednak po kilku godzinach została ona przerwana z uwagi na gwałtowną burzę. Wznowione działania prowadzono do wieczora, jednak bez skutku. Młodzi ludzie, którzy pływali na rowerku wodnym zostali otoczeni opieką psychologów - dodaje rzecznik policji. W niedzielę ciała 22-latka szukały trzy grupy wodno-nurkowe - z Tarnobrzega, Przemyśla i Starachowic. Bez skutku.

W poniedziałek przed południem poszukiwania wznowiono, wykorzystując także sonar.
- W tym miejscu jest bardzo niebezpiecznie, głębokość przekracza 30 metrów. Z uwagi na te warunki poszukiwania są utrudnione, nurkowie mogą mniej czasu spędzać pod wodą – mówi brygadier Jacek Widuch, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.

Działaniom policjantów i strażaków z brzegu przyglądali się zrozpaczeni członkowie najbliższej rodziny 22-latka. Poszukiwania ciała do późnego popołudnia niestety nie przyniosły efektu.


"Bez wahania wskoczył do wody". Strażnik graniczny uratował 5-letniego chłopca, który wpadł do rzeki

Źródło:
TVN 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie