Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzescy rowerzyści przejechali 700 kilometrów w ramach akcji charytatywnej dla Dzieci

Marcin Radzimowski
Ogromny wysiłek fizyczny, poświęcenie, nieznana przygoda i chęć bezinteresownej pomocy innym - to wszystko towarzyszyło siedmiu śmiałkom, którzy wsiedli na rowery i przejechali ponad połowę Polski, pokonując odcinek z Tarnobrzega do Szczecina. Tę wyprawę poprzedziły wielomiesięczne przygotowania.

W minioną niedzielę, 17 czerwca siedmiu kolarzy wyruszyło z Tarnobrzega do Szczecina, biorąc udział w akcji charytatywnej „700 kilometrów dla Dzieci”. Pokonana trasa liczyła dokładnie 720 kilometrów. Przejazd, wraz z przerwami na posiłek i przebranie odzieży, zajął uczestnikom 34 godziny, a średnia prędkość jazdy wyniosła równe 30 kilometrów na godzinę. Na trasie kolarze byli asekurowani przez dwa samochody.

Podkarpacko-świętokrzyski team rowerowy
Sprzed budynku Zespołu Szkół Specjalnych w Tarnobrzegu śmiałkowie wyruszyli w niedzielę o godzinie 9 rano, by jadąc przez cały dzień i całą noc, dotrzeć w poniedziałek około godziny 18 do celu wyprawy, jakim był Szczecin.

Śmiałkami, którzy podjęli udaną próbę pokonania niewyobrażalnej dla wielu odległości byli tarnobrzeżanie Grzegorz Assman i Tomasz Kudela. W akcji udział brali również Janusz Bańka i Łukasz Łazinek z Mielca, Hubert Rębisz z Majdanu Królewskiego, Alfred Urban z Połańca oraz jedyna pani w tym gronie - Monika Jagodzińska z Kielc.

Przez pierwsze sto kilometrów mieli towarzystwo
Na pierwszych 100 kilometrach, do Kielc - stolicy województwa świętokrzyskiego, śmiałkom asystowało kilkudziesięciu kolarzy amatorów z Tarnobrzega, Gorzyc i Sandomierza, między innymi z tarnobrzeskiej grupy „Zorza” i gorzyckiej grupy „Sprint”. Na trasie, na krótkie chwile, dołączali się także nieliczni kolarze. Było to bardzo miłe wsparcie dla uczestników akcji.

Brak snu dawał się mocno we znaki
Jak wspominają uczestnicy tej niezwykłej wyprawy, szczególnie trudnym momentem był dla nich poniedziałkowy poranek. Brak snu dawał się rowerzystom mocno we znaki. Jednak wraz ze zbliżaniem się do celu wyprawy, wstępowały w jadących nowe siły.

Na trasie przejazdu nie było większych niespodzianek. Na szczęście obeszło się bez kraks, choć trzeba było uważać na jeżdżące ciężarówki, szczególnie na wąskich, podrzędnych drogach. Z mniej ważnych incydentów zdarzyły się jedynie dwie przebite dętki i jedna rozerwana opona. Jak twierdzą, ten morderczy dystans przejechali nadspodziewanie gładko. Jednak przygotowania do udziału w akcji rozpoczęły się wiele miesięcy przed wyjazdem, a treningi odbywały się na długich, luiczących ponad 300 kilometróow, dystansach.

Dzięki wsparciu sponsorów dochód z charytatywnej jazdy przeznaczony zostanie na rehabilitację dzieci z tarnobrzeskiego Zespołu Szkół Specjalnych w Tarnobrzegu. Cali i zdrowi oraz zadowoleni dotarli do swoich domów, planując kolejną kolarską akację charytatywną w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie