Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeski radny poręczył za… dilera!

Marcin RADZIMOWSKI
Radny Stanisław Uziel: - Kiedy usłyszałem na sali sędziego, gdy mówił o sześciu kilogramach narkotyków, mało co nie zemdlałem. Wyszedłem z sali i byłem w szoku. Wciąż jestem.
Radny Stanisław Uziel: - Kiedy usłyszałem na sali sędziego, gdy mówił o sześciu kilogramach narkotyków, mało co nie zemdlałem. Wyszedłem z sali i byłem w szoku. Wciąż jestem. Marcin Radzimowski
- Zrobiono mnie w konia. Nie wiedziałem, że handlował narkotykami - mówi Stanisław Uziel.

Za jednym z największych dilerów narkotykowych ostatnich lat zatrzymanych w Tarnobrzegu, starającym się w sądzie o czasowe odroczenie wykonania kary, poręczył… Stanisław Uziel, tarnobrzeski radny i Kawaler Orderu Uśmiechu.

27-latek skazany został na trzy lata więzienia i zwrot zarobionych na handlu marihuaną 120 tysięcy złotych. - Ze wszystkiego się wycofuję. Pojęcia nie miałem, że sprzedał sześć kilo marihuany - zapewnia radny Uziel.

Przestępczy proceder obecny 27-latek rozkręcił w marcu 2008, kiedy to przywiózł z Krakowa pierwszą partię narkotyku. W marihuanę od 27-latka zaopatrywało się co najmniej dziewięć osób z Tarnobrzega (skazani w odrębnych procesach), którzy rozprowadzali "maryśkę" dalej.

12 TYSIĘCY DZIAŁEK

W narkobiznesie działał półtora roku. Przez ten czas, jak ustalili śledczy, przywiózł do Tarnobrzega i sprzedał sześć kilogramów marihuany (12 tysięcy działek) a jego obroty wyniosły 120 tysięcy złotych! Wiedząc, że grunt pali mu się pod nogami mężczyzna wyjechał do pracy w Wielkiej Brytanii. Wrócił jednak do kraju na mocy żelaznego listu (gwarancja, że nie zostanie aresztowany do chwili wydania wyroku). Rodzina wpłaciła poręczenie wysokości 20 tysięcy złotych. Jesienią ubiegłego roku diler dobrowolnie poddał się karze 3 lat więzienia, musi też zwrócić 120 tysięcy złotych, czyli równowartość przychodu z handlu narkotykami.

Skazany złożył wniosek o odroczenie wykonania kary o kolejne pół roku. Jego adwokat argumentował, że 27-latek chce kontynuować naukę w szkole, jego narzeczona jest w ciąży a z jego pensji (800 złotych) utrzymuje się między innymi jego matka.

RADNY W SĄDZIE

Posiedzenie odbyło się kilkanaście dni temu. Do sądu oprócz skazanego przyszedł radny Stanisław Uziel z Tarnobrzega, społecznik i Kawaler Orderu Uśmiechu. Rajca jako osoba godna zaufania poręczył za skazanego, przekonując, iż będzie się poprawnie zachowywał i zasługuje na odroczenie.

Sąd odmówił skazanemu, ustalając wcześniej, iż argumenty są mocno naciągane. Przede wszystkim to, że matka skazanego nie jest przez niego utrzymywana gdyż zarabia… pięć razy więcej od niego, a narzeczona jest w trzecim miesiącu ciąży, więc skazany decydując się na dziecko miał świadomość otrzymania wezwania do zakładu karnego. Trafił tam zresztą w asyście wezwanych specjalnie przez sędziego policjantów, bezpośrednio z sali rozpraw.

W pisemnym uzasadnieniu odmownej decyzji sędzia nie zostawił też suchej nitki na radnym Uzielu, który szczyci się tytułem Kawalera Orderu Uśmiechu i mieni Honorowym Ambasadorem Praw Dzieci. Sędzia napisał, iż radny najwyraźniej nie dostrzega tego, że skazany wprowadził do obrotu 12 tysięcy porcji, więc skazany mógł zaopatrzyć w środki odurzające jedną czwartą mieszkańców miasta.

RADNY BIJE SIĘ W PIERŚ

Dziś radny Stanisław Uziel bije się w pierś. Przekonuje, że został oszukany przez kogoś z bliskich osób skazanego, kto poprosił go o poręczenie.

- Zrobiono mnie w konia. Bladego pojęcia nie miałem, że handlował narkotykami - zapewnia Stanisław Uziel. - Nigdy w życiu nie poręczyłbym za zabójcę, czy dilera narkotyków. Osoba prosząca o poręczenie mówiła, że chodziło o jeden gram narkotyku a poręczenie nie miało na celu pomoc w uniewinnieniu tylko w odroczeniu wykonania kary. Poręczając myślałem przede wszystkim o tej dziewczynie w ciąży. Kiedy usłyszałem na sali sędziego, jak mówił o sześciu kilogramach narkotyków, mało co nie zemdlałem.

Stanisław Uziel dodaje, że czuje się oszukany i perfidnie wykorzystany. Zamierza przeprosić sędziego, który rozpoznawał wniosek skazanego i chce pisemnie wycofać się z poręczenia. Mówi, że człowiek uczy się na błędach i zanim kolejny raz poręczy za kogokolwiek, postara się dowiedzieć w sądzie, za co dana osoba była skazana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie