Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeski samorząd kontra lekarze wynajmujący gabinety w miejskich lokalach

Klaudia TAJS
Przychodnia Zdrowia przy ulicy 1 Maja w Tarnobrzegu jest jedną z czterech miejskich przychodni.
Przychodnia Zdrowia przy ulicy 1 Maja w Tarnobrzegu jest jedną z czterech miejskich przychodni. K. Tajs
Zaproponowano lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej wykup gabinetów. Jeśli się nie zdecydują, muszą przygotować się na kilkukrotną podwyżkę czynszu wynajmowanych lokali.

Medycy twierdzą, że na wykup ich nie stać, a podwyżka nie może być zbyt duża.
Nowe władze Tarnobrzega łatają dziury w budżecie i szukają oszczędności. Na tapetę poszły stawki, jakie płacą lekarze z niepublicznych zakładów podstawowej opieki zdrowotnej, wynajmujący pomieszczenia w czterech budynkach przychodni należących do miasta.

PIERWSZY NABYWCA

Obowiązujące przez kilka ostatnich lat stawki za wynajem pomieszczeń zdaniem nowych władz Tarnobrzega są zbyt niskie, by przychodnie mogły się utrzymać. - Dlatego podajemy lekarzom rękę i proponujemy godziwą cenę wykupu - tłumaczy Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Trzy tysiące złotych za metr kwadratowy to dobra propozycja.

Ukłon samorządu w stronę lekarzy będzie trwał kilka miesięcy. Jeśli medycy nie wykupią lokali, wówczas samorząd urealni stawki za wynajęcie. - Należy uwzględnić możliwości naszego miasta, dlatego uważam, że stawka od 25 do 30 złotych za metr kwadratowy miesięcznie będzie słuszna - dodaje Dariusz Kołek, przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega. - Taka kwota sprawi, że miasto nie będzie dokładało do remontu i utrzymania budynków, tak jak dzieje się to dzisiaj.

Oferta kupna lokali została skierowana do wszystkich lekarzy. Na razie lokal sprzedano w poradni przy ulicy Sienkiewicza. Nabywcą jest małżeństwo reprezentujące interesy jednego z pracujących tam lekarzy. - Chcemy, by w ślady pierwszych nabywców poszli pozostali lekarze - tłumaczy prezydent. - Kończą się czasy, kiedy lekarze płacili za metr kwadratowy pomieszczenia 5 złotych miesięcznie.

NIE TAK SZYBKO

Mówią ci, do których została skierowana oferta. Lekarze twierdzą, że nie stać ich na wykup gabinetów. Powód jest prosty. - To, co muszę wykupić, reguluje ustawa o zakładach opieki zdrowiej - tłumaczy Janusz Kamiński, koordynator Powiatowy Podkarpackiego Porozumienie Zielonogórskiego w Tarnobrzegu. - To musi być kilka pomieszczeń. Według moich szacunków musiałbym na wykup swoich pomieszczeń wziąć kredyt w wysokości 800 tysięcy złotych. Gdybym chciał to spłacić, zajęłoby mi osiem lat.

Lekarze argumentują, że zaciąganie kredytów na wykup pomieszczeń w ich sytuacji jest trudne. - Leczymy pacjentów na podstawie umów z Narodowym Funduszem Zdrowia - przypomina Janusz Kamiński. - To umowy jednoroczne. Co będzie, jeśli w kolejnych latach kontrakty nie będą z nami zawierane. Kto będzie spłacał kredyty.

Dlatego mówią, że mogą negocjować w kwestii wzrostu stawek czynszu. Jednak niepokoi ich stwierdzenie "urealnienie cen". - Nie można nas traktować jak inne podmioty gospodarcze, które nastawione są tylko na zysk i mogą dowolnie ustalać stawki za usługi - dodaje koordynator. - Nie możemy występować do funduszu o podniesie stawki kapitacyjnej, tylko dlatego, że miasto podnosi czynsz na nasze pomieszczenia.

O efekcie rozmów, jakie w najbliższym czasie będą prowadzili reprezentanci Podkarpackiego Porozumienie Zielonogórskiego w Tarnobrzegu z samorządem, będziemy informować na bieżąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie