Tarnobrzeski starosta ma pomysł na sprowadzenie inwestorów na pokopalniane grunty

Jak przekonuje starosta Mirosław Pluta, przygotowanie gotowego produktu dla przyszłych inwestorów jest niezbędne z kilku względów. - Mając tereny uzbrojone w niezbędną infrastrukturę możemy jeździć na giełdy przedsiębiorców - wylicza Mirosław Pluta. - Oferty mówiące o tym, że dysponujemy 100 uzbrojonymi w media hektarami, możemy zgłaszać do magazynów krajowych i zagranicznych. Taka promocja, jaką robimy dla gminy i powiatu oraz dla Agencji Rozwoju Przemysłu ma sens.

O konkretnych oczekiwaniach przyszłych inwestorów na terenach zrekultywowanych w Jeziórku wiadomo po ostatnim spotkaniu starosty i wójta Grębowa z przedstawicielami inwestora z Indii, który szuka w Polsce terenów pod budowę fabryki opon. - Każde spotkanie rodzi nowe doświadczenia - dodaje starosta. - Po rozmowie z Hindusami przekonałem się, że gdybyśmy mieli te tereny przygotowane, to zdecydowanie łatwiej byłoby nam pozyskać przedsiębiorcę.

Dlatego kilka dni później, z inicjatywy starosty Pluty odbyło się pierwsze spotkanie tych wszystkich, w interesie których leży zagospodarowanie zrekultywowanych terenów w Jeziórku i Machowie. O możliwości pozyskania unijnych pieniędzy rozmawiał Marek Indyk, dyrektor tarnobrzeskiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, Witold Dziedzic, likwidator Jeziórka, Zbigniew Buczek, dyrektor kopalni w Machowie, Kazimierz Skóra wójt gminy Grębów oraz przedstawiciele starostwa. - Nasze działania zaczniemy od identyfikacji terenów, czyli określamy do kogo należą konkretne działki - dodaje starosta Pluta. - Przygotujemy około 100 hektarów gruntu. Doprowadzimy elektryczność, gaz i wodę. Niezbędna będzie kanalizacja.

Kilka dni później starosta zadał pytanie w podkarpackim urzędzie marszałkowskim czy Agencja Rozwoju Przemysłu, Siarkopol oraz starostwo mogą wspólnie wystąpić z wnioskiem o dotację na przygotowanie infrastruktury. Czeka na odpowiedź. Jeśli okaże się, że nie. Z wnioskiem wystąpi powiat z gminą.
Wstępnie obliczono, że na przygotowanie infrastruktury, głównie uzbrojenie terenu potrzeba będzie od 15 do 20 milionów złotych. Gdyby wniosek unijny zyskał akceptację, gmina Grębów i powiat musiałyby dołożyć po dwa miliony złotych.

Drugi pomysł dotyczący zagospodarowania posiarkowych terenów jest bardziej odważny. Starosta zadał pytanie w ministerstwie skarbu, czy możliwe jest, by grunty, którymi dziś dysponuje kopalnia, mogłyby przejść na własność starostwa, by podobnie jak gmina stała się właścicielem pokopalnianych terenów. Odpowiedź jeszcze nie nadeszła.

- Mimo to, za tydzień spotykamy się z kolejnymi konkretami i omówimy między innymi, jak podłączyć media - zapowiada starosta. - Po tym spotkaniu przystępujemy do pisania wniosku. Szacujemy, że jego kompleksowe opracowanie i przygotowanie zajmie nam rok. W tym czasie konieczna będzie zmiana planu zagospodarowania przestrzennego i dostosowanie się do wytycznych z zakresu ochrony środowiska.