- Niestety, żyjemy w klimacie mrozów i roztopów, a asfalt nie znosi wahań temperatury. Już po pierwszym dniu odwilży widać było skutki zmiany temperatury powietrza - informuje Zbigniew Hara, szef tarnobrzeskiego Rejonu Dróg Miejskich. - Na szczęście wrócił mróz, który zahamował proces rozpadu.
NAJWIĘKSZY RUCH, NAJWIĘKSZY PROBLEM
W najgorszym stanie jest ulica Sikorskiego wraz ze skrzyżowaniami: z ulicą Sienkiewicza, ulicami Kopernika, Wyspiańskiego, a także ulicami Wisłostrada i Mickiewicza. Natężenie ruchu samochodowego jest tam największe, zatem o ubytki w drodze jest najłatwiej.
Dziury czyhają na kierowców poruszających się ulicą Sokolą, Szeroką, Targową, Szpitalną, aleją Niepodległości. Można w nie wpaść w każdym zakątku Tarnobrzega, również na osiedlowych uliczkach.
CZEKAĆ NA WIOSNĘ
Szef tarnobrzeskiego Rejonu Dróg Miejskich przyznaje, że łaty są tymczasowe i przy następnej odwilży mogą wypaść.
- W zimie nieczynne są zakłady produkujące masę bitumiczną, więc możemy używać tylko recyklera, do którego wrzuca się stary asfalt, rozpuszcza, miesza z kruszywem i zalewa dziurę. Robienie tego w czasie deszczu albo mrozu pogłębia krótkotrwały efekt naprawy, ale nie ma wyjścia - tłumaczy Zbigniew Hara.
Generalne łatanie dziur drogowych będzie możliwe dopiero w kwietniu lub w maju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?